Abramczyk Polonia wysoko pokonuje Arged Malesę
Po fatalnym rewanżowym spotkaniu Abramczyk Polonii z drużyną #OrzechowejOsady PSŻ Poznań musieli oni przełknąć gorzką pigułkę. Ostatecznie jednak udało im się awansować do półfinału gdzie, w ramach pozycji lucky-looser, musieli oni zmierzyć się z rozpędzoną ekipą Arged Malesy. Pierwsze półfinałowe starcie bydgoszczanie odjechali na własnym obiekcie, gdzie niespodziewanie pokonali ostrowian 54:36 zbliżając się tym samym to finału rozgrywek.
Ćwierćfinałowa porażka drużyny Abramczyk Polonii nad sensacją ligi – #OrzechowąOsadą PSŻ określana jest słusznie mianem największej sensacji obecnego sezonu Metalkas 2. Ekstraligi. Przez bardzo dużą stratę z meczu na Golęcinie bydgoszczanie musieli odrobić aż 15 punktów co ostatecznie im się nie udało. Na ich szczęście, o ile można to tak określić, trafiła im się pozycja lucky-loosera.
Niestety tym samym musieli oni się zmierzyć z rozpędzoną ekipą Arged Malesy, która podobnie do bydgoszczan celuje w awans do PGE Ekstraligi. Przez wielu ekspertów ten mecz oceniany jest mianem wczesnego finału rozgrywek co jedynie podkreśla podobne aspiracje i klasę obu zespołów. Emocji przy Sportowej 2 z pewnością miało nie brakować, pogoda również sprzyjała, gdy zawodnicy wyjechali do pierwszych biegów.
Początek zdecydowanie należał do gospodarzy, którzy lepiej wychodzili spod taśmy i prezentowali lepszą prędkość na trasie. Wykorzystali oni atut własnego toru i zagubienie rywali by po pierwszej serii prowadzić 15:9. Gościom brakowało lidera, który potrafiłby przywozić indywidualne zwycięstwa. Na początku spotkania na koncie Arged Malesy nie było go ani jednego. Udało się to dopiero w 6. biegu gdzie najlepszy okazał się Tobiasz Musielak, wtedy to również goście zaliczyli pierwsze biegowe zwycięstwo co pozwoliło zredukować rosnącą przewagę do sześciu „oczek”. Po połowie zawodów wciąż jednak gospodarze prowadzili 24:18.
Przewaga ta nie zmieniła się po kolejnej serii, co prawda gościom udało się wygrać drużynowo bieg 8. jednak gospodarze szybko odpowiedzieli wracając do statusu quo. Serię zakończył biegowy remis co wciąż premiowało Abramczyk Polonię, przewaga była jednak zbyt mała aby realnie myśleć o utrzymaniu jej w Ostrowie. Wtedy jednak przyszły trzy ostatnie biegi serii zasadniczej w której miejscowi znokautowali Arged Malesę wygrywając je wszystkie. Tym samym przed biegami nominowanymi na tablicy wyników widniało 47:31. Ten wynik zdecydowanie przemawiał już na korzyść Abramczyk Polonii.
W dwóch ostatnich biegach goście postawili sobie za punkt honoru odrobienie jakichkolwiek punktów. Zupełnie im to jednak nie wyszło, gdyż pierwszy z nich przegrali 4:2, w drugim co prawda lepiej wyszli spod taśmy jednak nie mieli argumentów, aby walczyć z niełapanym Buczkowskim. Ostatecznie więc goście zaliczyli srogie lanie a zadecydowała o tym druga faza zawodów, która należała bezapelacyjnie do bydgoszczan, którzy ostatecznie wygrali to spotkanie 54:36. Dwumecz wydaje się więc rozstrzygnięty.