Brady Kurtz wygrywa na Łotwie! Kłopoty Bartosza Zmarzlika!

Ryga przywitała uczestników ósmej rundy cyklu FIM Speedway Grand Prix 2025 deszczową aurą i trudnymi warunkami torowymi. Mimo przerwy spowodowanej opadami, turniej został dokończony – i to z przytupem. Brady Kurtz wygrał swój trzeci turniej z rzędu, umacniając swoją pozycję głównego rywala Bartosza Zmarzlika w walce o tytuł mistrza świata.
Brady Kurtz nie przestaje zaskakiwać i po raz trzeci z rzędu triumfuje w cyklu Grand Prix. Tym razem Australijczyk zwyciężył w Rydze podczas OlyBet FIM Speedway Grand Prix of Latvia, zostawiając za plecami Fredrika Lindgrena, lokalnego bohatera Andžejsa Lebedevsa oraz Bartosza Zmarzlika, który musiał zadowolić się czwartym miejscem. Zawody rozgrywane na torze w stolicy Łotwy przyniosły wiele emocji i niespodzianek, a walka o tytuł mistrza świata 2025 nabrała jeszcze większego tempa. Zmarzlik przed rundą miał dziewięć punktów przewagi nad Kurtzem. Teraz zostały mu już tylko trzy oczka zapasu.
Zawody rozpoczęły się dynamicznie, ale po dziewiątym biegu nad stadionem przeszła ulewa, która zmusiła organizatorów do przerwania turnieju. Na szczęście po krótkiej przerwie rywalizacja została wznowiona, choć warunki na torze stały się jeszcze trudniejsze. Tor był ciężki, głęboki i wymagał perfekcyjnego doboru przełożeń oraz maksymalnego skupienia. Mimo to nie zabrakło znakomitej jazdy i zaciętej walki, która przyciągnęła uwagę nie tylko kibiców na stadionie, ale i przed telewizorami.
Bartosz Zmarzlik rozpoczął turniej pewnie, notując serię zwycięstw w fazie zasadniczej i bezpośrednio awansując do wielkiego finału jako jeden z dwóch najlepszych zawodników – obok Andžejsa Lebedevsa, który rozgrzał łotewską publiczność swoją odważną i widowiskową jazdą. Przez półfinały do finału przebili się Brady Kurtz i Fredrik Lindgren. W decydującym biegu to Australijczyk ruszył najlepiej z pierwszego pola, objął prowadzenie i nie oddał go aż do mety, pokazując mistrzowską formę i świetne przygotowanie sprzętowe. Zmarzlik tym razem nie zdołał przebić się na podium, co z pewnością będzie dla niego dodatkową motywacją przed kolejnymi rundami.
|Orzeł Łódź remisuje u siebie z PSŻ-em Poznań! „Skorpiony” poza play-offami
Zawody w Rydze obfitowały także w spektakularne pojedynki i niespodziewane rozstrzygnięcia. Już w drugim biegu Robert Lambert zachwycił publiczność znakomitą walką z Jackiem Holderem, niemal wyprzedzając go na ostatnich metrach. W biegu szóstym młody Łotysz Jevgenijs Kostigovs odważnie minął Lebedevsa, wzbudzając euforię na trybunach. W dziesiątej gonitwie Zmarzlik prowadził pewnie, ale ponownie błyszczał Kostigovs, który trzymał się tuż za plecami mistrza świata. W wyścigu szesnastym doszło do kolejnego popisu Zmarzlika – po długiej pogoni wyprzedził Dominika Kuberę na ostatnim okrążeniu w swoim firmowym stylu.
Niecodzienny występ zanotował Anders Thomsen, który mimo aż trzech defektów w pięciu startach zdołał zdobyć dziesięć punktów. To pokazuje, jak nieprzewidywalne były zawody i jak dużą rolę odgrywała dyspozycja sprzętowa i koncentracja w kluczowych momentach.
Po turnieju w Rydze sytuacja w klasyfikacji generalnej zrobiła się wyjątkowo napięta. Zmarzlik wciąż prowadzi z dorobkiem 145 punktów, ale Brady Kurtz ma już tylko trzy punkty straty i z całą pewnością będzie atakował pozycję lidera w kolejnej rundzie. Fredrik Lindgren także nie odpuszcza i z 117 punktami zajmuje trzecie miejsce, wyprzedzając Daniela Bewleya i Jacka Holdera. Dziesiątkę zamyka Jan Kvěch, a Dominik Kubera plasuje się na solidnym dziewiątym miejscu.
Kolejna runda cyklu odbędzie się 30 sierpnia we Wrocławiu. Tam, na dobrze znanym torze, na którym Zmarzlik często notuje dobre wyniki, może dojść do kolejnego zwrotu w rywalizacji o tytuł. Jednak forma Kurtza jest nie do przecenienia – Australijczyk wygrał trzy turnieje z rzędu i nie ukrywa, że jego celem jest mistrzostwo świata. Wrocław i Vojens, gdzie odbędzie się finałowa runda, będą areną ostatecznego pojedynku. Po tym, co zobaczyliśmy w Rydze, jedno jest pewne – walka o złoto jeszcze się nie zakończyła.
Ryga przywitała uczestników ósmej rundy cyklu FIM Speedway Grand Prix 2025 deszczową aurą i trudnymi warunkami torowymi. Mimo przerwy spowodowanej opadami, turniej został dokończony – i to z przytupem. Brady Kurtz wygrał swój trzeci turniej z rzędu, umacniając swoją pozycję głównego rywala Bartosza Zmarzlika w walce o tytuł mistrza świata.
Video: FIM Speedway Grand Prix
|Pres Toruń wygrywa w Częstochowie za „trzy”
Wyniki OlyBet FIM Speedway Grand Prix of Latvia (Za WP SportoweFakty):
1. Brady Kurtz (Australia) – 13+3 (0,2,3,2,3,3) – 20 pkt GP
2. Fredrik Lindgren (Szwecja) – 12+3 (1,w,3,3,3,2) – 18
3. Andrzej Lebiediew (Łotwa) – 12 (3,0,2,3,3,1) – 16
4. Bartosz Zmarzlik (Polska) – 12 (1,3,3,3,2,0) – 14
5. Jack Holder (Australia) – 9+2 (3,1,1,3,1) – 12
6. Daniel Bewley (Wielka Brytania) – 9+2 (3,2,1,2,1) – 11
7. Robert Lambert (Wielka Brytania) – 10+1 (2,3,2,0,3) – 10
8. Anders Thomsen (Dania) – 10+1 (2,3,1,2,2) – 9
9. Max Fricke (Australia) – 8+0 (3,2,0,1,2) – 8
10. Dominik Kubera (Polska) – 7+0 (0,3,2,2,d) – 7
11. Jason Doyle (Australia) – 7 (2,1,3,1,0) – 6
12. Jewgienij Kostygow (Łotwa) – 5 (1,1,2,0,1) – 5
13. Mikkel Michelsen (Dania) – 5 (2,1,d,1,1) – 4
14. Jan Kvech (Czechy) – 4 (0,2,0,0,2) – 3
15. Martin Vaculik (Słowacja) – 2 (0,0,1,1,d) – 2
16. Kai Huckenbeck (Niemcy) – 1 (1,0,0,0,0) – 1
17. Francis Gusts (Łotwa) – ns – 0
18. Oleg Michaiłow (Łotwa) – ns – 0
Bieg po biegu:
1. (64,64) Fricke, Doyle, Kostygow, Kvech
2. (64,73) Holder, Lambert, Lindgren, Vaculik
3. (64,86) Lebiediew, Michelsen, Huckenbeck, Kubera
4. (63,62) Bewley, Thomsen, Zmarzlik, Kurtz
5. (65,83) Kubera, Bewley, Doyle, Vaculik
6. (64,82) Lambert, Kurtz, Kostygow, Lebiediew
7. (64,98) Zmarzlik, Kvech, Michelsen, Lindgren (w/u)
8. (65,20) Thomsen, Fricke, Holder, Huckenbeck
9. (67,57) Doyle, Lambert, Thomsen, Michelsen (d/4)
10. (64,84) Zmarzlik, Kostygow, Vaculik, Huckenbeck
11. (65,15) Kurtz, Kubera, Holder, Kvech
12. (64,61) Lindgren, Lebiediew, Bewley, Fricke
13. (64,76) Lindgren, Kurtz, Doyle, Huckenbeck
14. (65,25) Holder, Bewley, Michelsen, Kostygow
15. (65,39) Lebiediew, Thomsen, Vaculik, Kvech
16. (65,84) Zmarzlik, Kubera, Fricke, Lambert
17. (65,67) Lebiediew, Zmarzlik, Holder, Doyle
18. (66,00) Lindgren, Thomsen, Kostygow, Kubera (d/4)
19. (65,89) Lambert, Kvech, Bewley, Huckenbeck
20. (65,54) Kurtz, Fricke, Michelsen, Vaculik (d/4)
Półfinały:
21. (65,26) Lindgren, Bewley, Thomsen, Fricke
22. (65,15) Kurtz, Holder, Lambert, Kubera
Finał:
23. (65,35) Kurtz, Lindgren, Lebiediew, Zmarzlik
Sędzia: Aleksander Latosiński (Ukraina)
NCD: 63,62 sek. – uzyskał Daniel Bewley w biegu 4.