Przyszedł czas na pierwsze emocje w fazie półfinałowej Metalkas 2. Ekstraligi! W sobotnie popołudnie na Golęcinie sensacja ligi – #OrzechowaOsada PSŻ zmierzyła się z faworytem do awansu – Innpro ROW Rybnik. Tym razem czarny koń nie dał rady faworytowi i 

Bez najmniejszego cienia wątpliwości można stwierdzić, że najbardziej zaskakujący wynik w polskim żużlu w 2024 roku bezapelacyjnie uzyskała drużyna #OrzechowejOsady PSŻ. Drużyna, która miała początkowo rywalizować w Krajowej Lidze Żużlowej najpierw awansowała do fazy play-off zostawiając za sobą drużyny z Łodzi, Rzeszowa i Gdańska, by później w pokonanym polu zostawić Abramczyk Polonię Bydgoszcz. Teraz drużynie z Wielkopolski przyszło zmierzyć się z drugim faworytem – Innpro ROW Rybnik.

Spotkanie na początku było bardzo rwane, dwa pierwsze wyścigi musiały być powtórzone i odbyły się w niepełnym składzie. Najpierw wykluczony został Walasek, który spowodował upadek Nielsena. Później w biegu juniorskim taśmy dotknął debiutujący Kamil Witkowski. W obu powtórkach padł remis, który przełamany został biegiem 3. W nim na starcie ukarał się Tungate, który spadł na koniec stawki. Wykorzystali to gospodarze i w składzie Douglas-Łoktajew wygrali z silną parą Kurtz-Tungate 4:2. Na zakończenie serii mogliśmy obserwować pierwszą mijankę. Szlauderbach minął Bloedrona co uchroniło gospodarzy od podwójnej porażki.

Na tablicy wyników po pierwszej serii widniał więc wynik 12:12 i już teraz można było powiedzieć, że na Golęcinie głównie decydował start a spotkanie było bardzo wyrównane. Potwierdziły to również biegi 5 i 6, choć w nim Jamróg dokonał drugiej mijanki, której ofiarą padł Kacper Grzelak co dało gościom zwycięstwo 4:2.  Pokazało również, że goście coraz lepiej czują się na torze w Poznaniu gdyż dzięki wspomnianej wygranej wyszli na prowadzenie 17:19. które po chwili powiększyli o kolejne dwa punkty wygrywając gonitwę 7.

Ewidentnie goście zaczęli odnajdywać się na Golęcinie, lepiej wychodzili oni ze startu i mieli dobrze spasowane motocykle. To nie wróżyło dobrze gospodarzom na kolejne biegi. W nich najpierw na otwarcie trzeciej serii padł biegowy remis za sprawą wygranej Douglasa, następnie jednak mocny cios wyprowadzili goście wygrywając 5:1 i uciekając na osiem „oczek”. #Orzechową Osadę stać było jedynie na odrobienie dwóch punktów dzięki wygranej pary Łoktajew-Dul dzięki czemu po 10. biegach na tablicy wyników widniało 27:33.

Wynik był więc otwarty, szczególnie, że gospodarze zredukowali stratę do dwóch punktów. Wszystko za sprawą Nielsena i Łoktajewa, którzy w biegu 11 wygrywali 5:1 z parą Bloedron-Jamróg. Dzięki temu nadzieja wróciła do obozu gospodarzy, w odpowiednim momencie, bo spotkanie wymykało im się z rąk. Wciąż tracili oni jednak dwa punkty, a jeśli gospodarze myśleli poważnie o awansie do finału potrzebowali jeszcze co najmniej kilku punktów zaliczki.

W dwunastym biegu nie udało im się zredukować straty, zbyt szybki dla pary gospodarzy był Rohan Tungate. Skupili się oni więc na blokowaniu Trześniewskiego i ostatecznie udało im się to zapewniając remis biegowy. Remis padł również na zakończenie serii zasadniczej, gdzie Brady Kurtz nie dał szans Szlauderbachowi i Douglasowi. Goście mieli piekielnie szybkich liderów i mogli tym samym liczyć na wygraną w całym spotkaniu. O niej zadecydować miały biegi nominowane przed którymi goście prowadzili 40:38.

W pierwszym biegu nominowanym udało im się powiększyć tę przewagę o kolejne dwa punkty. Wszystko dzięki dobremu startowi Jamroga i Walaska, którego minął jednak Szlauderbach. Wygrana gości 4:2 oznaczała jednak, że Innpro ROW na pewno nie przegra tego spotkania. Gospodarze mogli walczyć już jedynie o meczowy remis co przy formie Tungate’a i Kurtza wydawało się mało prawdopodobne. #OrzechowaOsada nie była w stanie odrobić strat, w ostatnim biegu zbyt szybki okazał się dla nich Tungate, który mimo braku punktów Kurtza zapewnił gościom wygraną 47:43.

Najprawdopodobniej oznacza to koniec pięknej walki poznaniaków o awans do PGE Ekstraligi. Mało jest bowiem prawdopodobne, że uda im się wygrać przy Gliwickiej 72 w Rybniku. Pozostaje im najpewniej walka o brązowy medal, która wcale nie musi być stracona. Rybniczanie natomiast mogą zadowoleni wracać do domów, uzyskali bowiem bardzo pozytywny rezultat na trudnym terenie.

 

#OrzechowaOsada PSŻ Poznań – pkt.

9. Matias Nielsen – 6+1 (2,2,0,2*,0)
10. Szymon Szlauderbach – 6+1 (2,0,1,1*,2)
11. Mateusz Dul – 4 (1,0,1,2)
12. Aleksandr Łoktajew – (3,3,3,3
13. Ryan Douglas – (1,2,3,2
14. Kamil Witkowski – 0 (t,-,0)
15. Kacper Grzelak – 4+1 (3,0,1*)
16. Jakub Oleksiak – 0 (0)

Innpro ROW Rybnik – pkt.

 1. Jakub Jamróg – 10+1 (3,1,2*,1,3)
2. Rohan Tungate – 12 (0,3,3,3,3)
3. Walasek – 4+1 (w,1*,2,0,1)
4. Bloedorn – 4+1 (1,2,1*,0)
5. Kurtz – 10 (2,3,2,3,0)
6. Borowiak – 4 (1,3,0)
7. Trześniewski – 3 (2,1,0)

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.