Daniel Kaczmarek wraca do kibiców! Poruszające słowa po dramatycznym wypadku!

Kilka miesięcy temu jego życie wywróciło się do góry nogami. Daniel Kaczmarek, żużlowiec Wybrzeża Gdańsk, w kwietniu uległ dramatycznemu wypadkowi, który zakończył się poważnym urazem i długą walką o zdrowie. Od tamtej pory kibice i całe środowisko żużlowe żyli nadzieją na dobre wieści. Teraz nadszedł moment, na który wszyscy czekali – zawodnik po raz pierwszy od wypadku pokazał się publicznie i sam opowiedział o swojej sytuacji.
Popularny „Daniels” to dwukrotny złoty medalista Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów. Ponadto w 2016 roku został Młodzieżowym Indywidualnym Mistrzem Polski. Jego sportową karierę brutalnie przerwał wypadek, który miał miejsce na początku tego sezonu. 15 kwietnia 2025 roku, podczas zawodów w Gdańsku, Daniel Kaczmarek doznał poważnego urazu na torze, który skutkował porażeniem czterokończynowym. Ulubieniec kibiców z drużyny Wybrzeże Gdańsk obecnie zmaga się z trudną rehabilitacją, która wiąże się z ogromnymi kosztami.
– Wszyscy wiedzieli do tej pory o urazie obojczyka. Sam zawodnik poprosił mnie jednak, by powiedzieć coś więcej, bo największym problemem jest uraz kręgosłupa w odcinku szyjnym. Daniel przebywa obecnie w klinice w Krakowie, w tej samej, w której leczył się Patrick Hansen. W miejscu urazu pojawił się obrzęk. Lekarze stwierdzili u Daniela czterokończynowe porażenie. Jest w dobrych rękach. Ma już dużo siły w pewnych częściach ramion, ale przed nim jeszcze ogrom pracy. Daniel chciał podzielić się tą informacją, byśmy zaczęli go wspierać. Potrzebuje teraz bardzo dużo ciepłych myśli i pozytywnej energii od nas wszystkich. On wie, że nie wróci na tor za tydzień, dwa czy trzy. Przed nim żmudna rehabilitacja – powiedział Cegielski na antenie CANAL+ Sport przed meczem 3. rundy PGE Ekstraligi.
|Zrobił to! Patryk Dudek Indywidualnym Mistrzem Europy! Dramat Woryny
Na swoim profilu w mediach społecznościowych Daniel Kaczmarek opublikował materiał, który mocno poruszył kibiców. W krótkim nagraniu można zobaczyć go w egzoszkielecie, urządzeniu wspierającym jego codzienną rehabilitację. Ten obraz to nie tylko dowód na ogromny postęp, ale także symbol walki i determinacji, z jaką żużlowiec mierzy się z konsekwencjami wypadku.
Jeszcze ważniejsze były jednak jego własne słowa. Kaczmarek po raz pierwszy osobiście opowiedział o trudach życia po kontuzji, o ciężkich dniach i o tym, jak wielkie znaczenie ma dla niego wsparcie płynące z całego środowiska żużlowego. Zawodnik podkreślił, że każdy gest i każde słowo otuchy dodają mu sił w długiej drodze do odzyskania sprawności.
– Od mojego wypadku minęło trochę czasu. Zniknąłem z życia w mediach społecznościowych. Głównie w moim imieniu wypowiadał się Krzysztof Cegielski. Od upadku znajduję się w Centrum Rehabilitacji Funkcjonalnej w Krakowie. Nie byłoby to możliwe bez Was, kibiców, bez moich kolegów z toru, czy zarządu Ekstraligi i PZM-u. Od wszystkich otrzymałem ogromną pomoc. Cały czas walczę o powrót do zdrowia. Wiem, że będzie to pewnie trochę trwało, ale dzisiaj decyduję się na taki krok, żeby podziękować Wam i pokazać, jak to wygląda – powiedział Daniel Kaczmarek.
|Rozpoczyna się walka o medale w PGE Ekstralidze. Dla kogo baraże i utrzymanie?
Daniel Kaczmarek przyznał, że od momentu wypadku jego codziennością stała się intensywna rehabilitacja w krakowskim Centrum Rehabilitacji Funkcjonalnej. Jak podkreślił, pomoc napływała z każdej strony – od fanów, przez innych zawodników, aż po władze Ekstraligi i PZM oraz od Krzysztofa Cegielskiego, który od samego początku jest przy żużlowcu.
– Można powiedzieć, że od pierwszego dnia po wypadku jest ze mną Krzysztof Cegielski i wszystko dzieje się pod jego kontrolą, za co mu bardzo dziękuję. Dzięki niemu trafiłem w dobre ręce. Trafiają się cięższe dni, ale muszę walczyć. Mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze na torach żużlowych – dodał żużlowiec.
Każdy, kto chce pomóc Danielowi w tej trudnej walce, może dołączyć do zbiórki prowadzonej przez Fundację Siepomaga. Zgromadzone środki przeznaczone są na dalszą rehabilitację, specjalistyczne leczenie, transport medyczny oraz sprzęt, który wspiera go w codziennym funkcjonowaniu. Rodzina i przyjaciele podkreślają, że koszty związane z powrotem do sprawności znacznie przewyższają ich możliwości, dlatego liczy się każda wpłata i każdy gest wsparcia. To właśnie solidarność kibiców, środowiska żużlowego i wszystkich ludzi dobrej woli może sprawić, że Kaczmarek odzyska nadzieję na powrót do dawnego życia.
Udostępnij w social mediach: