Kolejne spotkanie 1 Polskiej Ligi Żużlowej za nami! Tym razem ścigaliśmy się w Poznaniu gdzie miejscowy ebebe PSŻ podjął niemiecką drużynę Trans MF Landshut Devils. Gospodarze wygrali to starcie i pewnie rozpoczęli swoją przygodę z ligą.

Beniaminek z Poznania w poprzednim sezonie zaskoczył wszystkich ekspertów awansując do 1 Polskiej Ligi Żużlowej. Przed nimi jednak bardzo trudne zadanie, walka o utrzymanie. Już na początku zmagań ligowych przyszło im się zmierzyć z innym kandydatem do spadku – Trans MF Landshut Devils, zwycięstwo było więc istotne dla obu rywalizujących ekip. Niestety, zawody rozpoczęły się z godzinnym opóźnieniem, pojawił się problem z torem, który był nieregulaminowy. Po intensywnych pracach torowych i próbie tory zdecydowano się odjechać zawody.

W inauguracyjnym starciu z bardzo dobrej strony pokazał się Antonio Lindback, który ma objąć funkcję lidera w drużynie. Dzięki jego zwycięstwu pierwszy bieg padł łupem gospodarzy. Goście odpowiedzieli zwycięstwem w biegu juniorskim i to było ich jedyne zwycięstwo w pierwszej fazie spotkania. Gospodarze zaczęli wypunktowywać rywali a ich przewaga do drugiej przerwy wzrosła do dziesięciu punktów. Bardzo dobrze na „Golęcinie” czuli się liderzy ebebe PSŻ-u w osobach Lindbacka i Seiferta-Salka.

W drugiej części spotkania goście starali się wrócić do gry z pomocą rezerw taktycznych. To pozwoliło dwukrotnie, w biegu numer 8 i 10 wygrać drużynowo. W końcu na ich koncie zaczęły pojawiać się indywidualne zwycięstwa. Mimo to przewaga gospodarzy zmalała jedynie o dwa „oczka”, goście jednak nie zamierzali się poddawać. Ostatnia seria startów przed biegami nominowanymi zakończyła się remisem, dzięki temu ebebe PSŻ właściwie zapewnił sobie zwycięstwo na inaugurację. Mimo matematycznych szans na zremisowanie tego spotkania „Diabły” nie były w stanie tego dokonać. Co prawda w 14 biegu zwyciężyli drużynowo, jednak ostatni bieg zakończył się remisem i goście przegrali to starcie sześcioma „oczkami”.

Mecz w Poznaniu nie przyniósł nadzwyczajnych emocji, co prawda kibice w niektórych biegach mogli liczyć na mijanki, nie było ich jednak zbyt dużo. Głównie decydował start, później z reguły zawodnicy jechali jak „po sznurku”. Z pewnością sporym zaskoczeniem była postawa Seiferta-Salka i Antonio Lindbacka, którzy zdobyli niemal połowę punktów beniaminka! Natomiast in minus pokazał się Martin Smolinski, który zdobył dla Landshutu tylko punkt i bonus w trzech startach, później był zastępowany. Goście mogą być jednak zadowoleni z wyniku, gdyż mógł on być zdecydowanie mniej komfortowy dla „Diabłów”. Gospodarze natomiast mogą cieszyć się z premierowego zwycięstwa w 1 Polskiej Lidze Żużlowej!

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.