Gorzów będzie walczył o organizowanie turnieju Grand Prix
W przyszłym roku kibice w Gorzowie pierwszy raz od sezonu 2021 nie zobaczą turnieju Grand Prix. Miejsce na nadchodzący sezon zajęła Łódź. Gorzowskie środowisko jest jednak zdeterminowane, aby zmagania o miano indywidualnego mistrza świata wróciły na stadion im. Edwarda Jancarza. Ważne słowa padły podczas zebrania stowarzyszenia KS Stal.
Członkowie stowarzyszenia co roku spotykają się na walnym zebraniu sprawozdawczym. Tegoroczne miało miejsce wczoraj, czyli w czwartek 11 grudnia. Podczas niego mówiono o nowych celach stowarzyszenia. Jego rola jest bowiem inna niż wcześniej, bo klub jest już w rękach prywatnych inwestorów oraz miasta.
– Celem stowarzyszenia pozostaje promocja Stali, sportu w ogóle, żużlowe szkolenie dzieci i młodzieży we współpracy z MX Plast Stal Wawrów, działania marketingowe i pozyskiwanie sponsorów, a także powrót do organizacji w Gorzowie turniejów Grand Prix. Jako stowarzyszenie jesteśmy jedynym podmiotem, który może się w tej ostatniej sprawie ubiegać o miejską dotację – powiedział prezes stowarzyszenia KS Stal, Paweł Maćkowiak, cytowany przez Gazetę Lubuską.
Ciekawić mogą szczególnie słowa o Grand Prix. Spodziewać się można zatem ciekawej rywalizacji o prawa do organizacji jednej z rund. W Łodzi już mówią, że mają, iż cykl nie trafił do tego miasta tylko na rok.
– Nasz finansowy bilans wychodzi na zero, nie mamy żadnych zaległych zobowiązań. To powoduje, że z czystym sumieniem i podniesionym czołem możemy wystąpić do właściciela cyklu o powrót Grand Prix na stadion imienia Edwarda Jancarza już w 2027 roku – dodał.
W 2025 roku triumfatorem turnieju w Gorzowie okazał się Brady Kurtz. Miejsca na podium uzupełnili Bartosz Zmarzlik oraz Daniel Bewley. W przyszłym roku turnieje w Polsce poza Łodzią zobaczymy także we Wrocławiu oraz Toruniu.
Źródło: Gazeta Lubuska
Udostępnij w social mediach:
Pasjonuję się żużlem – dla mnie to coś więcej niż rywalizacja na torze, to prawdziwa pasja i sposób na życie. Największe emocje towarzyszą mi podczas śledzenia zmagań w PGE Ekstralidze i 2. Ekstralidze, choć z równie dużym zainteresowaniem obserwuję wydarzenia w ligach szwedzkiej, brytyjskiej i duńskiej. Poza czarnym torem moje sportowe serce bije także dla piłki nożnej, a mecze polskiej Ekstraklasy zawsze dostarczają mi dodatkowej dawki adrenaliny. W wolnych chwilach chętnie zagłębiam się w statystyki, poszukuję sportowych ciekawostek i odkrywam kulisy rywalizacji, które często umykają uwadze przeciętnego kibica.
