Choć w zeszły weekend gdańszczanom udało się wygrać pierwszy mecz od ponad roku to nie mogą być w pełni zadowoleni z przebiegu spotkania z Texom Stalą Rzeszów. Podczas trwania zawodów poważnej kontuzji nabawił się jeden z juniorów Energi Wybrzeża. Jak się okazuje uraz jest poważny.

Pomimo przełamania złej passy pech nie opuszcza ekipy znad morza, gdańszczanie po jedenastu spotkaniach mają trzy punkty na koncie. Do bezpiecznej pozycji wciąż brakuje im siedmiu, których zdobycie może okazać się nierealne, dodatkowo w zespole pojawiły się nowe problemy, problemy na pozycji juniorskiej.

Gdańszczanie w tym sezonie nie mogą liczyć na swoją formację juniorską, która spisuje się fatalnie. Ich postawa z pewnością utrudniła Enerdze Wybrzeżu zdobywać punkty w tym sezonie Metalkas 2. Ekstraligi. Wielokrotnie przegrywali oni z niżej notowanymi przeciwnikami lub… w ogóle nie dojeżdżali do mety. Teraz dodatkowo muszą sobie radzić z kontuzją jednego z młodych zawodników.

W trakcie trwania niedzielnego  spotkania w dwunastej gonitwie na ostatnim łuku upadł Bartosz Tyburski. Junior gdańskiego Wybrzeża z impetem uderzył w dmuchaną bandę a na torze szybko pojawiła się karetka co nie zapowiadało nic dobrego. Ambulans z zawodnikiem szybko został odesłany na dodatkowe badania do szpitala. Jak się okazuje uraz jest poważny, a może być  jeszcze poważniejszy.

Pierwsze badania potwierdziły uraz nogi, Bartosz Tyburski doznał złamania kości piszczelowej, niestety to nie koniec złych informacji. Pierwsze analizy nie wykluczyły również zerwania więzadeł krzyżowych co jeszcze bardziej utrudnia rekonwalescencję zawodnika. Dla niego to koniec sezonu w Metalkas 2. Ekstralidze. Na jego miejsce wrócić ma kontuzjowany wcześniej Eryk Kamiński.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.