Maciej Janowski w przyszłym sezonie zadebiutuje w lidze duńskiej

Klub duńskiej SpeedwayLigaen przekazał w trakcie Świąt swoim kibicom informację. Klub  Team Fjelsted oficjalnie ogłosił , że kontrakt z nim zawarł Maciej Janowski.

Niewiele brakowało, a trzykrotny indywidualny mistrz Polski reprezentowałby barwy Team Fjelsted już pod koniec ostatniego sezonu. Pojawiła się informacja, że dołączył on do szeregów tego zespołu i że ma wystartować w jednym ze spotkań .Znalazł się nawet w awizowanym składzie, lecz ostatecznie Maciej Janowski nie wybrał się do Danii. W tym samym czasie jego polski pracodawca, Betard Sparta Wrocław, startował już w fazie play-off i na tym zawodnik miał się skupiać w pierwszej kolejności.

Tym razem sytuacja jest inna, ponieważ 34-latek oficjalnie został przedstawiony jako jeździec ekipy z Fjelsted na kilka miesięcy przed rozpoczęciem zmagań w SpeedwayLigaen. Tym samym w 2026 roku powinien on w końcu zadebiutować w duńskiej lidze. Nigdy wcześniej bowiem Janowski nie miał w niej okazji do występów, o czym sam zdążył wspomnieć.

„Siemanko, chciałem was poinformować, że moim nowym klubem będzie Fjelsted. Kontrakt w Danii, również Skandynawia. Bardzo się cieszę, ponieważ jeszcze nigdy nie miałem okazji startować w duńskiej lidze. Co prawda przez parę lat miałem podpisany kontrakt, jednak raz tylko jechaliśmy na zawody, gdzie po dojeździe na stadion, zostały one odwołane, ponieważ padał deszcz. Jeszcze tam nigdy nie startowałem, bardzo się cieszę, będzie to coś nowego, więc obserwujcie i trzymajcie kciuki” – przekazał sam zawodnik na swoich oficjalnych fan page’ach.

Team Fjelsted to piąta drużyna ostatniej edycji SpeedwayLigaen. Wcześniej sternicy z gminy Middelfart pochwalili się, że w ich kadrze na sezon 2026 znaleźli się Frederik Jakobsen, Peter Kildemand, Jacob Jensen, Patrick Kruse, Robert Chmiel, Keynan Rew i Adam Ellis.

Źródło:  Team Fjelsted

Tomek

Pasjonuję się żużlem – dla mnie to coś więcej niż rywalizacja na torze, to prawdziwa pasja i sposób na życie. Największe emocje towarzyszą mi podczas śledzenia zmagań w PGE Ekstralidze i 2. Ekstralidze, choć z równie dużym zainteresowaniem obserwuję wydarzenia w ligach szwedzkiej, brytyjskiej i duńskiej. Poza czarnym torem moje sportowe serce bije także dla piłki nożnej, a mecze polskiej Ekstraklasy zawsze dostarczają mi dodatkowej dawki adrenaliny. W wolnych chwilach chętnie zagłębiam się w statystyki, poszukuję sportowych ciekawostek i odkrywam kulisy rywalizacji, które często umykają uwadze przeciętnego kibica.