Motowizja jedyną opcją na transmisje telewizyjne spotkań KLŻ

Od dłuższego czasu trwa dyskusja nad transmisjami telewizyjnymi na najniższym szczeblu rozgrywkowym. Władze Krajowej Ligi Żużlowej spotkały się z klubami i przedstawiły wstępne założenia, a dalsze rozmowy trwają. Wiadomo też, że jedyną opcją na ten moment są mecze w Motowizji. Wśród klubów w dalszym ciągu panuje dwugłos.

 

Pod koniec listopada zorganizowano spotkanie władz GKSŻ oraz przedstawicieli klubów z Motowizją. Optować za tym, żeby rozgrywki były transmitowane miały przede wszystkim ekipy z Krakowa oraz Gniezna. Najnowsze ustalenia są takie, iż jeśli dojdzie do pokazywania meczów w telewizji, to koszty transmisji pokryją Motowizja oraz producent – SABMARtv, którzy mają znaleźć reklamodawców.

Kluby z kolei miałyby dostać pieniądze z Głównej Komisji Sportu Żużlowego, a plan zakłada, że pokazane zostałoby 18 spotkań. Sporne jest póki co to, ile środków za jedno spotkanie miałyby dostać kluby. Część prezesów twardo stoi bowiem przy stanowisku, że telewizja jest im niepotrzebna i utrudnia budowanie frekwencji.

– Obecność telewizji odbija się nam na frekwencji na stadionie. Do tego telewizja zawsze ma prawo ustalić godziny meczów, które często są niekorzystne. My żyjemy z kibiców, to jest nasz największy sponsor. Jesteśmy za telewizją, jeśli będzie płacić nam uczciwe pieniądze, a nie będzie to za darmo. Wtedy jesteśmy otwarci na rozmowy. Nasi regionalni sponsorzy telewizji nie potrzebują – mówi nam Zygmunt Dziemba, prezes Kolejarza Opole.

Zupełnie inne zdanie w tym temacie ma prezes Speedway Kraków. Dla niego transmisje z meczów są oczywistością. Co istotne, w tym przypadku wielu sponsorów pyta o to, czy będzie możliwość ekspozycji marki w telewizji.

– Trudno powiedzieć czy sprawy poszły do przodu, bo mamy na razie ciszę w tym temacie. Ja mogę jedynie powiedzieć, że zdecydowanie stoimy przy stanowisku, że telewizja jest potrzebna Krajowej Lidze Żużlowej. Jeśli danej dyscypliny nie ma w telewizji, to dla wielu osób ona po prostu nie istnieje – przekonuje Mikołaj Frankiewicz, prezes Speedway Kraków.

– Dla nas jest to duży problem. Jak w Krakowie mamy konkurować z Wisłą czy Cracovią, jeśli mecze nie są pokazywane w telewizji. Sponsorzy o to pytają i na tym tracimy. Myślę, że w tym roku budżet byłby spokojnie o połowę większy gdybyśmy mieli telewizję – dodaje sternik ekipy z Grodu Kraka.

Jak widać, zdania w kwestii transmisji są mocno podzielone. Kolejne tygodnie powinny nam przynieść odpowiedź czy Krajowa Liga Żużlowa będzie do obejrzenia w telewizji.

 

Źródło: po-bandzie.com

Udostępnij w social mediach:
guest

0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.