W Gdańsku istotną rolę kapitana pełniło kilku zawodników, w ostatnich latach padło na Krystiana Pieszczka oraz Rasmusa Jensena. Niestety, w klubie nie ma już obu żużlowców, z tego względu zarząd i zawodnicy w Gdańsku zdecydowali się na znalezienie zastępstwa. 

Targane problemami Wybrzeże udało się na zgrupowanie do Władysławowa. Poświęcono tam dużo czasu integracji zespołu, ale odbyły się tam również ćwiczenia sprawnościowe, wspinaczka i inne aktywności mające poprawić atmosferę i formę zespołu. Podczas wyjazdu podjęto też daleko idące decyzje, chociażby tę odnoszącą się do kapitana zespołu. W żużlu ta funkcja często odgrywa ważną rolę, zawodnik ten powinien być po pierwsze skuteczny, ale również pomocny. Z tej roli bardzo dobrze wywiązywał się Rasmus Jensen. Niestety, Duńczyka nie ma już w klubie z Gdańska.

Podczas zgrupowania Wybrzeża odbyło się spotkanie na którym każdy z zawodników i sztabu mógł demokratycznie oddać głos na swojego kandydata. Jak komentuje to rzecznik prasowy klubu – Rafał Sumowski, nie było to proste zadanie. Wielu członków zespołu potrzebowało dłuższej chwili na podjęcie decyzji. Ta ostatecznie wybrzmiała, opaska kapitańska ponownie znajdzie się w ręku Skandynawa:

Decyzja o wyborze kapitana zapadła na naszym zgrupowaniu we Władysławowie. Menedżer Eryk Jóźwiak podjął decyzję na podstawie rozmów z zawodnikami. O tym, że poważnie podeszli do tej kwestii, niech świadczy fakt, że poprosili o czas do namysłu do ostatniego dnia obozu. Ostatecznie kapitanem zespołu na sezon 2023 będzie Nicolai Klindt.

– stwierdził Sumowski.

Decyzja ta nie powinna dziwić, obok Jepsena Jensena to najbardziej doświadczony zawodnik w talii klubu z Gdańska. W poprzednim sezonie reprezentował barwy ROW-u Rybnik, gdzie ostatecznie mógł pochwalić się średnią na poziomie 1,810. Średnia ta mogła być jeszcze wyższa, jednak Duńczyk dopiero po kilku kolejkach dołączył do klubu prowadzonego przez Krzysztofa Mrozka. Teraz w Gdańsku czeka go ciekawe wyzwanie, czy Klindt podoła?

Wojciech Jagodziński