Start Gniezno przed kluczowymi rozmowami

Zespół Startu Gniezno miniony sezon zaliczy do nieudanych. Drużyna odpadła z rozgrywek w półfinałach Krajowej Ligi Żużlowej, ma spore zaległości finansowe, a stery klubu oddał Paweł Siwiński.

 

Na posterunku pozostał jednak wiceprezes Tomasz Adamski, który walczy o to, aby żużel w Gnieźnie, mimo nawarstwiających problemów, przetrwał.
– Na ten moment mogę powiedzieć tyle że bardzo dużo się dzieje. Nie chcę się szerzej wypowiadać ponieważ jesteśmy przed kluczowymi rozmowami, które wiele wyjaśnią – mówi działacz Startu.
W Gnieźnie nie brak głosów, że nie do końca fair – choćby wobec wiceprezesa – zachował się były prezes Paweł Siwiński, który zrezygnował i, pisząc delikatnie, nie interesuje go już zbyt mocno los klubu. Telefony po zaległe środki są wykonywane w kierunku Tomasza Adamskiego.

– Ja nie będę nikogo oceniał, a tym bardziej czyichś ruchów.. Razem ciągnęliśmy ten wózek i tyle. Generalnie rzecz biorąc, są jakieś pozytywy z rozmów, które przeprowadziliśmy. Na dniach będą konkrety i wtedy będzie można powiedzieć coś więcej, jak już mówiłem. W tej chwili nie ma o czym rozmawiać – dodaje Adamski.

Docierają informacje iż Paweł Siwiński był prezesem stowarzyszenia, a Tomasz Adamski spółki, której choćby sponsorzy pożyczali niezbędne do funkcjonowania środki.

– W tym temacie powiem tylko tyle, że żadnych manewrów między spółką, a stowarzyszeniem nie było i tematy są, jak to się mówi, „czyste”. Wyprzedzając Pana pytanie o kwotę zobowiązań, powiem, że na ten temat nie będę się obecnie wypowiadał, jak i w kwestii regulowania zobowiązań wobec zawodników. Powiem tyle i na tym zakończę, że zdecydowanie więcej będę mógł powiedzieć w piątek i wierzę, że uda nam się doprowadzić do sytuacji, w której pojedziemy dalej w rozgrywkach. Co do pytania w kwestii rozmów z zawodnikami, na ten moment nie prowadzimy żadnych rozmów z zawodnikami z zewnątrz. Rozmawiamy z naszymi żużlowcami o naszych planach na przyszłość i do końca tygodnia będziemy wiedzieli na czym stoimy. Po więcej informacji zapraszam zatem w piątek – podsumowuje Adamski.

Sponsorzy i osoby, dla których ważny jest dalszy los klubu, prowadzą „zbiórkę” na zobowiązania szacowane na 850 miesięcy złotych. Do tej pory mieli zgromadzić 500 tysięcy złotych potrzebnych środków, za co gnieźnieńskie środowisko należy pochwalić. Słyszymy również, że niebawem ma dojść do spotkania byłego prezesa Pawła Siwińskiego z osobami, które mają dalej prowadzić gnieźnieński żużel.

 

Źródło: po-bandzie.com

Udostępnij w social mediach:
guest

0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.