Tai Woffinden informuje o stanie swojego zdrowia

Tai Woffinden po koszmarnym wypadku wysłał kibicom jasny sygnał. Brytyjczyk zapewnia, że zdrowie dopisuje, trenuje codziennie i nie może doczekać się startów dla Ostrovii w przyszłym sezonie.

 

Tego roku Tai Woffinden na pewno nie chciałby pamiętać. Transfer do Texom Stali Rzeszów miał być dla niego nowym początkiem i szansą na odbudowanie formy. Tymczasem wszystko runęło po potwornym wypadku w sparingu w Krośnie. Brytyjczyk cudem uniknął tragedii, a lista obrażeń była wręcz niewyobrażalna.

Przypomnijmy, że trzykrotny Indywidualny Mistrz Świata doznał m.in. podwójnego złamania prawej kości udowej (zespalanej śrubami), złamania kręgu TH9 (połączonego płytą i śrubami z TH8 i TH10), złamania prawej kości ramiennej, zwichnięcia i zmiażdżenia prawego łokcia, złamania aż 12 żeber i przebicia płuca, złamania lewej łopatki oraz zwichnięcia lewego barku. Chociaż skala obrażeń mrozi krew w żyłach, to zaledwie trzy miesiące później Woffinden ponownie zasiadł na motocyklu i przejechał kilka treningowych okrążeń.

Wszystko wskazywało, że Woffinden zostanie w Rzeszowie, ale tak się nie stało. W sierpniu ogłoszono, że przenosi się do Moonfin Malesa Ostrowa Wielkopolskiego, gdzie podpisał kontrakt na dwa sezony. Część kibiców wciąż obawia się o jego zdrowie i to, czy zdąży wrócić do pełni sił przed startem Metalkas 2. Ekstraligi. Ostrovia opublikowała jednak krótkie nagranie z wypowiedzią zawodnika, które wielu mogło uspokoić.

– Hej wszystkim, mam nadzieję, że wszystko w porządku. Sezon oficjalnie zakończony. Jestem bardzo podekscytowany przyszłym rokiem, dawno nie czułem się tak podekscytowany. Moje zdrowie jest naprawdę dobre. Mam jeszcze dużo pracy. Trenuję pięć dni w tygodniu na siłowni, a potem także podwójne sesje każdego dnia. Mam wolne niedziele na relaks, tak więc już zaczynam działać. Jestem podekscytowany nowym wyzwaniem, więc nie mogę się doczekać ścigania dla Ostrowa w przyszłym sezonie i nie mogę się doczekać zobaczenia was wszystkich – powiedział Brytyjczyk.

W jego słowach słychać ogromny głód jazdy i pewność, że zmierza we właściwym kierunku. Woffinden wciąż ma przed sobą intensywny harmonogram. W Polsce będzie ścigać się dla Ostrovii, w Szwecji dla Dackarny Malilla, a do tego wraca do cyklu Grand Prix jako stały uczestnik dzięki dzikiej karcie. Jedyną niewiadomą pozostaje ewentualny powrót do ligi brytyjskiej.

 

Źródło:  Ostrovia Ostrów Wielkopolski

 

Udostępnij w social mediach:
guest

0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.