Unia Tarnów próbuje ratować sytuację i walczy o licencję
Jednym z tematów, który najbardziej rozgrzewa środowisko żużlowe w ostatnim czasie jest kwestia licencji dla Unii Tarnów. Jaskółki otrzymały odmowę w pierwszym terminie, ale próbują ratować sytuację i walczą o zmianę decyzji. Pomagać ma w tym związany z tarnowskim środowiskiem Waldemar Jasiński.
Ostatnie informacje z Małopolski nie były optymistyczne. Była dyrektor oraz prezes wspominali o dużym zadłużeniu dla zawodników. Do tego bardzo szybko zdecydowano o decyzji odmownej dla tarnowian.
W czwartek jednak Waldemar Jasiński, który jest prezesem Fundacji u Górala Jasińscy, w przeszłości pomagał już tarnowskiemu klubowi, a przez niektórych określany jest mianem tarnowskiego filantropa zwrócił się do kibiców w mediach społecznościowych. Przekazał wieści o tym, że trwa ratowanie Unii Tarnów i dodał, że wojna wokół klubu ma się skończyć.
– Ratujemy Tarnowskie Jaskółki. Wszystkie ręce na pokład. Unia Tarnów była i musi nadal być na mapie Żużlowej. Koniec z opluwaniem się w mediach – napisał.
i miał włączyć się w pomoc klubami. Do tego dotarły do nas informacje o tym, że chce on przejąć część akcji w klubie. Nie oznaczałoby to jednak pożegnania z osobami, które do tej pory rządziły tarnowskim klubem.
Skontaktowaliśmy się z Waldemarem Jasińskim, aby skonfrontować nasze informacje oraz to, że część kibiców krytycznie odbiera to, że w klubie dalej miałby być Artur Lewandowski.
– Skoro daję swoją twarz, to znaczy, że plan na odbudowę klubu jest – powiedział nam Waldemar Jasiński.
– Artur Lewandowski i Jacek Pocięgiel (udziałowcy klubu .) to są biznesmeni i życzą tarnowskim Jaskółkom jak najlepiej. Nie muszę się wstydzić za zdjęcie czy rozmowy z Panem Lewandowskim. Nasze rozmowy przebiegają w dobrej atmosferze – dodaje Jasiński.
Więcej w temacie ratowania Unii Tarnów ma być wiadome w poniedziałek. Pozytywne wieści są takie, że pojawiło się światełko w tunelu. Czas jednak ucieka, bo Zespół ds. licencji niebawem chce podjąć ostateczne decyzje ws. startów klubów w sezonie 2026.
Źródło: po-banddzie.com
Udostępnij w social mediach:
Pasjonuję się żużlem – dla mnie to coś więcej niż rywalizacja na torze, to prawdziwa pasja i sposób na życie. Największe emocje towarzyszą mi podczas śledzenia zmagań w PGE Ekstralidze i 2. Ekstralidze, choć z równie dużym zainteresowaniem obserwuję wydarzenia w ligach szwedzkiej, brytyjskiej i duńskiej. Poza czarnym torem moje sportowe serce bije także dla piłki nożnej, a mecze polskiej Ekstraklasy zawsze dostarczają mi dodatkowej dawki adrenaliny. W wolnych chwilach chętnie zagłębiam się w statystyki, poszukuję sportowych ciekawostek i odkrywam kulisy rywalizacji, które często umykają uwadze przeciętnego kibica.
