W niedzielę pierwsze spotkanie finałowe Abramczyk Polonia Bydgoszcz – FOGO Unia Leszno

W niedzielę Abramczyk Polonię czeka pierwsza bitwa z Unią Leszno o awans do żużlowej elity. Marek Cieślak, legendarny trener nie jest w stanie wskazać faworyta finału Metalkas 2. Ekstraligi.

 

Zespoły z Bydgoszczy i Leszna przed sezonem były zdecydowanymi faworytami rozgrywek zaplecza PGE Ekstraligi. Obie ekipy nie zawiodły i pewnie wjechały do finału. Już w niedzielę na stadionie Polonii pierwsza jego odsłona. W obu klubach nie ukrywają, że interesuje ich tylko awans. Większość ekspertów więcej szans daje „Bykom”, ale po ostatnich meczach rosną notowania polonistów.

– Jeszcze niedawno faworytem finału było Leszno, ale teraz nie pokuszę się o wskazanie zwycięzcy rywalizacji Polonii z Unią. W ostatnich meczach Bydgoszcz odpaliła. Świetnie spisuje się Tom Brennan, Krzysiek Buczkowski mocno się poprawił. Myślę zatem, że to będzie niezwykle wyrównany finał. Nie chcę nawet procentowo określać szans obu ekip na sukces – mówi Marek Cieślak, legendarny trener, który zdobył wiele tytułów i medali z kadrą narodową oraz klubami.

– W niedzielnym meczu Stali z Włókniarzem w Gorzowie zwycięstwo ekipie z Częstochowy zapewnili świetni liderzy. Zawodnik U24 i juniorzy nic kompletnie bowiem nie zaprezentowali. Polonia ma bardzo mocnych seniorów, wszyscy mogą być liderami zespołu. Jeśli w komplecie dobrze pojadą mogą przesądzić o awansie bydgoszczan. Unia ma na pewno lepszych juniorów, wyrównany zespół, ale ostatnio z formą niektórych seniorów bywa różnie. Nie chcę wchodzić w dyskusję o atutach torów. Jeśli chce się wygrać ligę, to na każdej nawierzchni trzeba jechać. Jeszcze raz powiem: wskazywanie zwycięzcy tego finału to wróżenie z fusów – przekonuje ekspert.

Przegrany dwumeczu Abramczyk Polonia – Unia o awans powalczy w barażu z przedostatnim zespołem PGE Ekstraligi, czyli ze Stalą Gorzów, bądź ROW-em Rybnik. Zdaniem Marka Cieślaka w tej konfrontacji bydgoszczanie też nie będą bez szans na sukces.

– Uważam, że Polonia może wywalczyć awans w barażu, choć z tego co właśnie czytam może to być trudniejsze zadanie niż się wydawało. Stal ogłosiła właśnie kontuzję Oskara Fajfera, który może być zastępowany. Zawodnik ten nic ostatnio pokazywał, a Martin Vaculik, Anders Thomsen, Andriej Lebiediew, czy Oskar Paluch mogą zdobyć znacznie więcej punktów niż Fajfer, choć wszyscy formą nie grzeszą. Uważam, że zespół z ekstraligi w barażach będzie miał twardy orzech do zgryzienia – ocenia Marek Cieślak.

W Bydgoszczy spekuluje się, że w przypadku awansu w tym roku Abramczyk Polonia na dłużej zadomowi się w elicie. Wielkie problemy z budowaniem zespołu na sezon 2026 ma Włókniarz. Klub z Częstochowy opuszczą wszyscy liderzy (Jason Doyle już podpisał kontrakt z Wilkami Krosno, Piotr Pawlicki ma uzgodnione warunki umowy w Lesznie, a Kacper Woryna w Lublinie), a zmienników nie widać. Bydgoszczanie mieliby więc spore szanse na utrzymanie, a to oznaczałoby możliwość pozyskiwania wartościowych zawodników i budowanie coraz silniejszego zespołu na kolejne sezony.

– Nie wybiegałbym tak daleko w przyszłość. Włókniarz rzeczywiście nie ma w tej chwili składu na przyszły sezon, bo wszyscy liderzy już spakowali walizki. To jednak jeszcze może się zmienić, jak na przykład Gorzów spadnie. Ekstraliga ma swoje wielkie wymagania, ale uważam, że w przypadku awansu Polonia nie będzie bez szans na utrzymanie. Bydgoszczanom nie będą się mogły jednak przytrafiać takie mecze, jak choćby w tym sezonie w Tarnowie – zakończył Marek Cieślak.

 

Źródło :  Express Bydgoski

Udostępnij w social mediach:
Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.