Drugie w tym roku derby Podkarpacia nie zawiodły kibiców na stadionie MOSiR i przed telewizorami. Po wygranej Cellfast Wilków 51:39 na Hetmańskiej 69, teraz przyszedł czas na sromotny rewanż Texom Stali, która pokonała rywali na ich „podwórku” 50:40. Jedynym pocieszeniem dla bezzębnych tego dnia „Wilków” jest cudem uratowany punkt bonusowy.

Derbowa rywalizacja zawsze dodaje języczek u wagi, nie tym razem było i teraz. Texom Stal podbudowana sensacyjną wygraną nad Innpro ROW Rybnik przyjechała do Krosna pełna nadzieji, że podobny wynik uda się powtórzyć i tutaj. Cellfast Wilki natomiast znajdują się w głębokim kryzysie i poza wygraną z czerwoną latarnią ligi nie mogą zdobyć punktów. Brak ich lidera – Dimtiriego Berge jest aż nadto widoczny. Przypomnijmy, że to właśnie francuz swoim kapitalnym meczem poprowadził ekipę z Krosna do zwycięstwa w Rzeszowie. Teraz „Wilki” muszą radzić sobie bez swojego „alfy”, co nie wychodzi im najlepiej.

Było to widoczne już od początku spotkania z derbowymi rywalami. Po pierwszej serii goście prowadzili 15:9 po dwóch mocnych uderzeniach w biegach 1. i 2. Było widać, że Texom Stal od początku była dobrze spasowana z krośnieńskim torem, bo po pierwszej serii mieli na swoim koncie trzy indywidualne zwycięstwa. Warto dodać, że pierwszy wyścig drużynowo Cellfast Wilki wygrały dopiero na zakończenie drugiej serii startów. Wtedy to najlepiej radzący sobie na krośnieńskim torze Kenneth Bjerre wraz z Jonasem Seifertem Salkiem pokonali Thorsella i Majewskiego.

Na niewiele im się to jednak zdało, bo już w kolejnym biegu goście ponownie odskoczyli wygrywając podwójnie i pokazując, że dzisiaj to oni będą rozdawać karty na krośnieńskim MOSiR. Najważniejsze dla przyjezdnych było to, że nie przegrywali biegów utrzymując bezpieczną przewagę właściwie przez całe spotkanie ostatecznie pieczętując zwycięstwo w 12. gonitwie dnia. W takiej sytuacji goście chcieli ruszyć po pełną pulę mając w tamtym momencie cztery „oczek” przewagi w dwumeczu. Wtedy jednak gospodarze się ocknęli i rzutem na taśmę wygrywając bieg 13. i 15. uratowali punkt bonusowy co było jednak słodko-gorzkie patrząc na bezzębność jaką zaprezentowali przed własnymi kibicami.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.