Co się dzieje z Arged Malesą? „Ma to związek z torem”.
Wielu ekspertów wskazywało ich jako czarnego konia rozgrywek, tymczasem Arged Malesa od 16 kwietnia nie potrafi zdobyć punktów. Po drodze zanotowała kilka bolesnych, wysokich porażek, nawet na własnym torze. Co się stało z drużyną Mariusza Staszewskiego, która miała walczyć i namieszać w fazie play-off?
Jeszcze nie tak dawno występowali w PGE Ekstralidze, co prawda dość niechlubnie, bo okrzyknięci zostali najgorszym beniaminkiem w historii rozgrywek z zerowym dorobkiem punktowym, ale sam awans był imponujący. Teraz zarząd klubu zdecydował się na pozostawienie trzonu zespołu i wzmocnienie go nowymi zawodnikami. Nie była to ekipa zdolna zagrozić murowanym faworytom, jednak była w stanie pokazać się z dobrej strony, co również zauważyli eksperci.
Pierwsze mecze w wykonaniu Arged Malesy napawały optymizmem, mimo, że już na początku stracili Victora Palovaarę, Tobiasza Musielaka i Sebastiana Szostaka. To nie złamało woli walki ostrowian, wręcz przeciwnie, po wpadce w Gdańsku wygrali trzy kolejne spotkania i znajdywali się w górnej części tabeli. Później ekipa z Ostrowa miała niespodziewaną przerwę, gdyż przez dwie kolejki nie występowali. Wtedy przyszło spotkanie z H.Skrzydlewską Orłem i rozpoczęły się problemy Arged Malesy.
Spotkanie zakończyło się w atmosferze skandalu, gdyż tor nie nadawał się do jazdy. Mimo to sędzia zarządził rozegranie połowy zawodów, które zwyciężyła ekipa z Łodzi. Od tamtego czasu coś w Ostrowie posypało, ostatnie punkty zdobyli oni 16 kwietnia. Czy to już poważny kryzys? Co może być tego powodem? Na to pytanie odpowiedział w wywiadzie dla portalu polskizuzel.pl ekspert TVP Sport – Jacek Frątczak:
Moim zdaniem ma to związek z torem. W Ostrowie brak powtarzalnego toru. Są ewidentne kłopoty z nawierzchnią, która się rozwarstwia. To się ciągnie od początku tego sezonu. Jeśli do tego dołożymy kontuzje i trudne wejście w sezon, to mamy odpowiedź na pytanie, dlaczego Arged Malesa jest tak nisko.
– przyznał.