Niespodziewany kandydat na trenera reprezentacji Polski

Stanisław Chomski, to nazwisko odmienia się w kontekście Żużlowej Reprezentacji Polski przez wszystkie przypadki. Jednak Ireneusz Igielski, przewodniczący GKSŻ jeszcze nie zadzwonił do Chomskiego, a na horyzoncie pojawił się inny zaskakujący kandydat. Zgłosił się sam i jest popierany przez osoby uznawane w żużlowym środowisku za autorytety. 

 

Stanisław Chomski, który w opinii ekspertów jest kandydatem numer 1 do przejęcia kadry, wciąż czeka na telefon. Trudno powiedzieć, z czego to wynika? W związku powtarzają, że potrzebują jeszcze kilku dni do spokojnego namysłu. W międzyczasie wpłynęła oferta od innego szkoleniowca, który zgłosił chęć prowadzenia Żużlowej Reprezentacji Polski.

Chodzi o Tomasza Bajerskiego, który kilka dni temu przestał  być trenerem Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Widać on sam czuł, że do tego dojdzie, bo swoją kandydaturę na selekcjonera zgłosił na kilka tygodni przed rozstaniem z Polonią.

Bajerski jest popierany przez osoby, które w środowisku żużlowym są uznawane za autorytety. Od jednej z nich (prosi o zachowanie anonimowości) słyszymy, że Bajerski jest młody, ambitny i ma poważanie wśród zawodników. Kiedy wspominamy konflikt z Szymonem Woźniakiem w Polonii, to słyszymy, że akurat ten żużlowiec jest wyjątkowo trudny w prowadzeniu, że nawet Chomski połamał sobie na nim zęby.

 

Źródło:  sport.interia.pl

Udostępnij w social mediach:
guest

0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.