PSŻ spada z ligi, zabrakło szczęścia, jednak czy tylko?
Niestety, tylko sezon trwała przygoda InvestHousePlus PSŻ z 1. Polską Ligą Żużlową. Poznaniacy, mimo ambitnej walki nie zdołali wyprzedzić przedostatniej w tabeli drużyny – H.Skrzydlewskiej Orła. Kolejny sezon spędzą w najniższej klasie rozgrywkowej, co przyczyniło się do spadku?
Odpowiedzi na te pytanie warto poszukać u źródła i prześledzić jak prezentowały się wyniki beniaminka. Wprost trzeba powiedzieć, że poznaniakom brakowało szczęścia. Jego mecze często kończyły się bardzo zbliżonymi wynikami, niestety na korzyść przeciwników. Stracili chociażby punkty na własnym stadionie z, jak się okazało, największym rywalem w walce o utrzymanie – Orłem Łódź. Niewiele też zabrakło, a pokonaliby papierowego faworyta – Abramczyk Polonię (44:46 dla bydgoszczan).
Sporo pecha mieli również w Gdańsku, gdzie zabrakło im dwóch punktów do bonusa. Mieli też mecze, gdzie pokazali na prawdę solidną jazdę (42:47 z Enea Falubazem), nie można więc powiedzieć, że ekipa z Golęcina zasłużyła na spadek. Niektórzy kibice powiedzieliby nawet, że lepiej byłoby gdyby to ekipa Orła pożegnała się z ligą. Niestety, punkty pogubione w starciach z równymi rywalami spowodowały, że poznaniacy muszą pogodzić się ze spadkiem.
Podobne wnioski przedstawia prezes klubu Jakub Kozaczyk po ostatnim spotkaniu w 1. Polskiej Lidze. Jego zdaniem rolę odegrała również inna sprawa, którą nakreślił na łamach WPSportoweFakty- „Do procesu budowy składu przystąpiliśmy w październiku. Rynek zawodniczy był wtedy wyczyszczony. Zakontraktowaliśmy jedynych żużlowców, jacy pozostali. Potem ratowaliśmy się wypożyczeniami i zmianą trenera. Robiliśmy wszystko, co w naszej mocy. Póki beniaminek nie będzie mógł przystępować wcześniej do transferów, to będzie się to kończyło tak jak w naszym i Cellfast Wilków Krosno przypadkach.
Z pewnością prezes klubu ma sporo racji, szczególnie patrząc na fakt, że wielu zawodników nie zmieniało barw klubowych. To wszystko powodowało, że rynek był bardzo przeżedzony i ciężko było stworzyć drużynę, która byłaby w stanie skutecznie bić się o utrzymanie. Poznaniacy mieli fundusze, chęci i możliwości, cóż jednak z tego gdy nie mieli zbyt wielkiego pola do popisu i możliwości na rynku transferowym. Czy przykład InvestHousePlus PSŻ skłoni żużlową centralę do zmiany przepisów?