To była ostatnia deska ratunku dla drużyny z Poznania, wygrać z niepokonanym dotychczas Enea Falubazem. Zadanie arcytrudne, acz nie niewykonalne. Niestety, mimo bardzo ambitnej walki poznaniaków nie byli oni w stanie sprostać zdecydowanie solidniejszym tego dnia liderom tabeli i ulegli .

W Poznaniu mimo fatalnej sytuacji dało się wyczuć nadzieję, wielu kibiców wierzyło, że uda się sensacyjnie pokonać „zielonogórski walec”. Początek zawodów był nawet obiecujący dla podopiecznych Adama Skórnickiego bo po pierwszej serii prowadzili niespodziewanie, a wręcz sensacyjnie 12:6. Spora w tym zasługa młodych zawodników Teski i Hurysza, którzy podwójnie pokonali swoich rówieśników z Zielonej Góry. Początek zawodów zapowiadał się więc zaskakująco obiecująco dla beniaminka 1. Polskiej Ligi Żużlowej.

Po równaniu toru jednak to goście ewidentnie popracowali nad ustawieniami i dwa kolejne biegi padły ich łupem. Wydawało się więc, że goście zaczną dominować w spotkaniu, jednak gospodarze nie mieli zamiaru odstawać. Na każdy wygrany bieg gości miejscowe „Skorpiony” potrafiły odpowiedzieć, dzięki temu swoją przewagę utrzymali aż do ostatniej serii zasadniczej! w 11. gonitwie po podwójnej wygranej goście wyszli pierwszy raz na prowadzenie, które udało im się utrzymać do biegów nominowanych.

W pierwszym z nich goście powiększyli przewagę o dwa oczka, wciąż jednak nie mogli być spokojni. Decydujący okazał się bieg 15, gdzie Przemysław Pawlicki zapewnił „Moto-Myszom” trzy punkty. Polak jest w tym sezonie bezapelacyjnym liderem drużyny i najlepszym zawodnikiem ligi. Potwierdził to w gonitwie 15 tym samym spuszczając PSŻ Poznań do 2 Ligi i utrzymując szansę na wygranie 100% spotkań przez ekipę Enea Falubazu.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.