Rozkład sił w eWinner 1. Lidze: „Murowanego kandydata do spadku nie widzę”
Już w tym tygodniu kibice żużla w końcu będą mogli odetchnąć, rozpoczyna się sezon. W mediach pojawiają się już liczne przewidywania odnośnie najbliższych spotkań. Na temat eWinner 1. Ligi swoją opinię na portalu polskizuzel.pl przedstawił również szef telewizji Canal+ Marcin Majewski.
Patrząc na składy drużyn zaplecza PGE Ekstraligi wielu z przekonaniem twierdzi, że w tym sezonie liga skupi się na rywalizacji dwóch ekip – Zielonej Góry i Bydgoszczy. To oni bowiem najlepiej spożytkowali okres transferowy a ich kadra na prawde robi wrażenie, Majewski nie jest jednak przekonany, czy faktycznie tak będzie:
Nie potrafię powiedzieć, czy będzie liga dwóch prędkości. Na ten moment trudno to wszystko ocenić, bo jest wiele niewiadomych. Ostatnio spoglądam na Cellfast Wilki Krosno i po sparingach nie widać tam wielkiego optymizmu, choć oczywiście wkrótce wszystko może się zmienić. Znaki zapytania także są w Zielonej Górze i Bydgoszczy. Na razie problemy ze zdrowiem ma Piotr Protasiewicz, a prezes Jerzy Kanclerz sam powtarza, że Daniel Jeleniewski i Adrian Miedziński muszą się poprawić. Poza tym w stawce są zespoły, które mogą wszystkich zaskoczyć.
– zaczął.
Po ataku wojsk rosyjskich na Ukrainę wiele klubów musiało poważnie przemyśleć swoje cele na sezon 2022. Wśród nich najbardziej ucierpiały ekipy z Gdańska i Rybnika, obie te drużyny straciły bowiem swoich liderów. Z walki o play-off najprawdopodobniej zostali oni wyłączeni, szef Canal+ uważa, że kluczowa będzie ich postawa na domowym torze. Podkreśla również siłę drużyny z Niemiec:
Rzeczywiście, oni są w tej chwili na drugim biegunie. Moim zdaniem czeka ich walka w dolnych rejonach tabeli, choć murowanego kandydata do spadku nie widzę. Jestem również przekonany, że beniaminek z Landshut będzie zabierać punkty tym najlepszym w eWinner 1. Lidze. Czuję, że oni się uratują domowym torem. Tam będzie naprawdę trudno wygrać. Wydaje mi się, że Niemcy mogą zbudować podobną twierdzę, jak w przeszłości zrobił to Lokomotiv Daugavpils.
– dodał.
Obecnie trudno jest oceniać siłę każdej z drużyn, trzeba poczekać do pierwszych rozstrzygnięć. Majewski spytany jednak o „czarnego konia” wskazał swojego faworyta. Jego zdaniem ta drużyna będzie w stanie namieszać w tabeli:
Wydaje mi się, że Orzeł Łódź będzie czarnym koniem. Mało się o nich mówi, a mają naprawdę ciekawy skład. Ta drużyna jest wyrównana, a poza tym zbudowali szerszą kadrę. Nie będę zdziwiony, jeśli ten zespół wiele razy nas zaskoczy i namiesza w stawce. W zeszłym roku zakończyli sezon wcześniej, ale trzeba pamiętać, że wiele spotkań przegrali naprawdę minimalnie. Teraz może to wyglądać zupełnie inaczej.
– zakończył.