„Świąteczny wyścig” Daniela Kaczmarka
„Daniel Kaczmarek, choć nie jest święty… dzisiaj rozdaje fanom prezenty! Grudniowy wieczór, radosna chwila – klimat świąteczny się rozpoczyna” – takim wierszykiem nowy zawodnik Arged Malesa TŻ Ostrovii Ostrów zachęca do wzięcia udziału w swojej akcji.
Miniony sezon nie był udany dla Daniela Kaczmarka. Zawodnik, który reprezentował barwy Unii Tarnów wystąpił w zaledwie dwudziestu siedmiu wyścigach eWinner 1. Ligi Żużlowej, w których wywalczył dwadzieścia siedem „oczek” z czterema bonusami. Taki wynik dał mu średnią biegową ledwie 1,148 i dopiero pięćdziesiąte szóste miejsce na zapleczu PGE Ekstraligi. W listopadzie wychowanek leszczyńskich „Byków” postanowił zmienić otoczenie i przeniósł się bliżej domu wiążąc się kontraktem z Arged Malesa TŻ Ostrovią Ostrów.
Zawodnik z kolejnym sezonem wiąże duże nadzieje. Dwukrotny Indywidualny Mistrz Polski do lat 21 chce udowodnić, że drzemie w nim potencjał i stać go na to, by być solidnym ligowcem. W realizacji zakładanych celów pomóc mu mogą kibice, ponieważ Kaczmarek wystartował z tytułowym „świątecznym wyścigiem”. – Wspólnie z kolegą, który prowadzi moje profile w mediach społecznościowych, wpadliśmy na ten pomysł, a uważam, że kibicowi należy się jakiś upominek za wpłatę. Cieszę się również, że nagrody są inne, niż zawsze – mówi jeździec w rozmowie z naszym portalem.
W zamian za okazane wsparcie, czyli wpłaty na internetową zrzutkę, z której dochód zostanie przeznaczony na zakup nowej jednostki napędowej, kibice mogą liczyć na interesujące nagrody. Są m.in. zestawy gadżetów Daniela Kaczmarka, ale również np. wspólna jazda gokartami, przejażdżki motocyklem żużlowym czy również życzenia w formie wideo. Wszystko to dostępne jest w zależności od wpłaty. – Głównym celem było właśnie to, aby każdy w miarę możliwości był doceniony i czuł się częścią mojego teamu.
Wybierając dwie najdroższe opcje – „Gwiazdka z nieba” oraz „Pierwsza gwiazdka” można w zasadzie zostać sponsorem Kaczmarka. Pakiety te są bardzo obszerne, a zawierają m.in. umieszczenie logotypu wpłacającego w wielu miejscach oferowanych przez 23-latka. Żużlowiec celuje w uzbieranie kwoty trzydziestu tysięcy złotych. Co, jeśli jednak nie uda się osiągnąć tego progu? – Będę musiał znaleźć brakującą część środków w innych miejscach, ale zawsze będzie to mniejszy pułap o jakąś kwotę.
„Świąteczny wyścig” potrwa do 24 grudnia. Zapytaliśmy zawodnika, rozważając czarny scenariusz, czy przy założeniu, że nie udałoby się zebrać ustalonej kwoty, czy bierze pod uwagę przedłużenie akcji albo nowe wydarzenie. – Raczej nie, ale zobaczymy, jak się skończy ta akcja. Być może w przyszłym roku, jeśli kibice będą zainteresowani, ale to wszystko zależy od nich – kończy nasz rozmówca.