Australijski sezon już się rozpoczyna od turnieju w Gillman
Sezon żużlowy w Australii startuje na dobre. Już w sobotę w Gillman zobaczymy mieszankę doświadczonych zawodników i młodych talentów, w tym Justina Sedgmena i Frasera Bowesa.
Sezon w Australii rusza pełną parą. Już w najbliższą sobotę na torze w Gillman odbędą się zawody otwierające letnie ściganie. Na starcie zobaczymy zawodników znanych z europejskich rozgrywek oraz młode talenty, które w przyszłości mogą zrobić naprawdę dużo hałasu. Najbardziej rozpoznawalnymi nazwiskami w stawce są Justin Sedgmen i Fraser Bowes. Tego pierwszego przez lata oglądaliśmy w Polsce, choć w 2025 roku nie znalazł dla siebie miejsca w żadnym z klubów.
Interesująco wygląda również sama obsada zawodów. Oprócz dwóch reprezentantów Nowej Zelandii w Gillman wystartują także dwie kobiety — Teagan Pedler i Tayla Street. Street w tym roku wzięła udział w kobiecych Indywidualnych Mistrzostwach Świata. Po rundzie zasadniczej zajmowała czwarte miejsce, lecz wykluczenie w barażu przekreśliło szanse na medal. Ostatecznie zakończyła rywalizację na szóstej pozycji. W klasie 250cc zobaczymy trzecią zawodniczkę — Ruby Chapman.
Na trzystumetrowym torze w Gillman pojawią się także sidecary czy przedstawiciele flat tracka, tak jak to ma miejsce za każdym razem podczas zawodów w tym mieście.
Obsada zawodów w Gillman:
Klasa 500cc:
Reid Battye
Harry Sadler
Ben Whalley (Nowa Zelandia)
Beau Bailey
Alex Adamson
Lachlan Russell
Jake Turner (Nowa Zelandia)
Tayla Street
Shaun Sampson
Teagan Pedler
Steve Graetz
Isaiah Hartley
Jack Norman
Justin Sedgmen
Fraser Bowes
Klasa 250cc:
Kobi Canning
Ruby Chapman
Cooper Antone
Nate Smith
Pasjonuję się żużlem – dla mnie to coś więcej niż rywalizacja na torze, to prawdziwa pasja i sposób na życie. Największe emocje towarzyszą mi podczas śledzenia zmagań w PGE Ekstralidze i 2. Ekstralidze, choć z równie dużym zainteresowaniem obserwuję wydarzenia w ligach szwedzkiej, brytyjskiej i duńskiej. Poza czarnym torem moje sportowe serce bije także dla piłki nożnej, a mecze polskiej Ekstraklasy zawsze dostarczają mi dodatkowej dawki adrenaliny. W wolnych chwilach chętnie zagłębiam się w statystyki, poszukuję sportowych ciekawostek i odkrywam kulisy rywalizacji, które często umykają uwadze przeciętnego kibica.
