British Speedway M’Lord (40): Asy bliżej finału, odeszli Colin Pratt i Alan Grahame
Witamy w okrągłym, czterdziestym odcinku British Speedway M’Lord. Niestety w ostatnim tygodniu nie mogliśmy ekscytować się tyloma meczami co w poprzednich tygodniach, jednak nie oznacza to, że było nudno. Między innymi warto odnotować, że Belle Vue Aces są już jedną nogą w finale SGB Premiership!
ASY WYGRYWAJĄ PIERWSZĄ ODSŁONĘ WOJNY RÓŻ, REWANŻ W PETERBOROUGH PRZEŁOŻONY
Opóźniony o kilka dni mecz półfinałowy pomiędzy Belle Vue Aces a Sheffield Tigers doszedł do skutku w miniony poniedziałek. Pierwsza odsłona „Wojny Róż” zakończyła się wyjazdowym zwycięstwem klubu z Manchesteru 40:50. Tym samym to Asy są już bardzo blisko awansu do wielkiego finału SGB Premiership. Zwycięstwo gości smakuje tym lepiej, gdyż Belle Vue przystąpiło do tego meczu osłabione absencją kontuzjowanego Brady’ego Kurtza. W jego miejsce przyjezdni stosowali zastępstwo zawodnika.
Na wysokości zadania stanęło trio składające się z Charlesa Wrighta i braci Worrallów. Cała trójka ukończyła poniedziałkowy mecz z dwucyfrowym dorobkiem i skutecznie przysłoniło słabszy dzień Dana Bewleya, który dopiero w końcówce spotkania znalazł właściwy rytm. Wrażenie robiły świetne momenty startowe w wykonaniu przyjezdnych z Manchesteru. Po stronie gospodarzy jednym zawodnikiem, który zdobył więcej niż 10 punktów okazał się Jack Holder. Pozostali żużlowcy nie ustrzegli się potknięć i Tygrysy znajdują się w ciężkim położeniu przed czwartkowym rewanżem na National Speedway Stadium.
W czwartek dojdzie również do rewanżowego starcia pomiędzy Peterborough Panthers a Wolverhampton Wolves. Zaplanowany na poniedziałek mecz został przełożony z powodu opadów deszczu, które nawiedziły East of England Arena. Przypomnijmy, że gospodarze będą bronić dwupunktowej zaliczki wywalczonej na Monmore Green.
Smutne wieści napłynęły we wtorek ze Swindon. W komunikacie opublikowanym na oficjalnej stronie drużyny Swindon Robins czytamy, że klub nie przystąpi do rozgrywek ligowych w sezonie 2022. Z powodu prac prowadzonych na Abbey Stadium, Rudziki nie przystąpiły do rywalizacji w tym roku, jednak wszyscy fani speedwaya liczyli, że za kilka miesięcy mistrz z 2019 roku powróci do SGB Premiership. Prace na stadionie trwają jednak dalej i działacze nie mogli zgłosić zespołu do przyszłorocznych zmagań. Obecnie mówi się o powrocie do ligi w 2023 roku.
MONARCHOWIE I LWY BLISKO PÓŁFINAŁÓW CHAMPIONSHIP, DIAMENTY OGŁASZAJĄ PIERWSZEGO ZAWODNIKA
Faza pucharowa rozkręca się również w SGB Championship. Za nami pierwsze mecze ćwierćfinałowe i wiele wskazuje na to, że znamy już triumfatorów obu dwumeczów. Drużyny Edinburgh Monarchs i Leicester Lions pokonały na wyjazdach odpowiednio Redcar Bears (51:39) i Scunthorpe Scorpions (54:36). Tym samym to najpewniej Monarchowie i Lwy dołączą do pierwszej dwójki rundy zasadniczej (Poole i Glasgow) w półfinałach drugiej klasy rozgrywkowej. Wrażenie robi zwłaszcza dyspozycja Lwów z Beaumont Park. Drużyna z Leicester przystąpiła do piątkowego meczu w niepełnym składzie, a aż dwanaście biegów kończyło się zwycięstwem zawodnika z lwem na piersi. Honoru Skorpionów bronił Adam Ellis, który zdobył 13 punktów. Należy jednak przyznać, że sam awans do ćwierćfinałów jest dużym sukcesem Skorpionów.
W drugim ćwierćfinale osłabione absencją kontuzjowanego Michaela Palma Tofta Redcar Bears musiały uznać wyższość Monarchów z Edynburga. Aż do dziesiątego biegu wydawało się, że mecz skończy się remisem, ewentualnie drobnym zwycięstwem przyjezdnych, jednak kolejne trzy biegi zakończyły się zwycięstwami gości ze Szkocji. Duża w tym zasługa Drew Kempa, który obok Sama Mastersa i Josha Pickeringa okazali się liderami Monarchów.
Jednocześnie trwają zmagania w turnieju Knockout Cup. Do finału tych zmagań awansowała już ekipa Poole Pirates, która zmierzy się z kimś z pary Edinburgh – Glasgow. Tym samym nie jest wykluczone, że w obu finałach zobaczymy te same duety…
Dobre wieści napływają z Birmingham, gdzie trwają poszukiwania nowych właścicieli klubu z Perry Barr Stadium. Menadżer Laurence Rogers przyznał na łamach oficjalnej strony klubu, że trwają rozmowy z potencjalnymi nabywcami. Trzymamy kciuki! Jednocześnie napływają kolejne dobre wiadomości z Newcastle upon Tyne. Niedawno ogłoszono, że klub przystąpi jednak do przyszłorocznych zmagań ligowych, a teraz poznaliśmy już nazwisko pierwszego zawodnika, który w przyszłym roku przywdzieje plastron Diamentów. Umowę z klubem przedłużył James Wright. Brytyjczyk będzie w dalszym ciągu pełnił rolę kapitana. Nie próżnują również działacze Scunthorpe Scorpions, którzy ogłosili, że podopiecznym klubu został Jake Allen. Kontrakt zawodnika został wykupiony z Somerset.
W TELEGRAFICZNYM SKRÓCIE
W minionym tygodniu zabrakło ligowego ścigania w National Development League. Nie oznacza to jednak, że wszyscy młodzi Brytyjczycy odpoczywali. W piątek na torze w Pardubicach do rywalizacji w ostatnim finale Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów przystąpił Drew Kemp. Niestety młody Brytyjczyk nie zaliczył dobrego turnieju i z dwoma punktami został sklasyfikowany na czternastym miejscu. Zawody i tytuł mistrzowski padły łupem Jakuba Miśkowiaka.
Dzień później w turnieju o Zlatą Stuhę pod taśmą zameldowali się Leon Flint i Kyle Bickley. O wiele lepiej spisał się pierwszy z nich, który został ostatecznie sklasyfikowany na dwunastym miejscu. Żużlowiec może jednak mówić o sporym pechu w biegu ostatniej szansy, gdyż w rundzie zasadniczej zdobył on aż 12 punktów w czterech startach (inna punktacja, starty w sześciu zawodników). Bickley z czterema punktami zajął szesnaste miejsce.
Brytyjskiego akcentu nie zabrakło również w 73. Zlatéj přilbe města Pardubic. Zjednoczone Królestwo reprezentowali Adam Ellis, Chris Harris, Leon Flint. Pierwszy z nich rozpoczął zmagania w ćwierćfinałach i wywalczył przepustkę do półfinałów, gdzie musiał już jednak uznać wyższość rywali. Indywidualny Mistrz Wielkiej Brytanii wystąpił jeszcze w małym finale, w którym przyjechał na czwartym miejscu i ostatecznie zajął 10 lokatę. Zawodnik Peterborough Panthers przeszedł fazę eliminacyjną pokonując m.in. Josefa Franca, czy Lukasa Finhage, jednak w kolejnej fazie turnieju Bomber był już bez szans. Jeszcze wcześniej swój udział w pardubickim turnieju zakończył Flint, który nie przeszedł eliminacji. Legendarny kask przypadł Patrykowi Dudkowi, który zatrzymał serię zwycięstw Jasona Doyle’a.
Już wkrótce wielki finał Speedway of Nations, który w tym roku odbędzie się na National Speedway Stadium w Manchesterze. Spragnieni żużla na najwyższym poziomie kibice będą jednak mieli jeszcze jedną, dodatkową okazję, aby zobaczyć najlepszych żużlowców w akcji. 19 października na torze w Glasgow dojdzie do pojedynku pomiędzy reprezentacjami Wielkiej Brytanii i Polski. W obu składach mają wystąpić żużlowcy, którzy kilka dni wcześniej przystąpią do rywalizacji o najcenniejszy drużynowy tytuł w tym roku. Zapowiada się świetne ściganie!
Niestety raz jeszcze kończymy smutnymi wiadomościami. 3 października odszedł były żużlowiec Alan Grahame. Jedna z ikon drużyny Cradley Heathens, dla której startował w latach 1978-1985, 1987-1991 i 1993 miał 67 lat. Brytyjczyk wystąpił jako zawodnik rezerwowy w finale Indywidualnych Mistrzostw Świata w Göteborgu w 1984 roku. W dwóch startach zgromadził on aż pięć punktów. Dwa razy ze swoim zespołem wywalczył tytuł drużynowego mistrza Wielkiej Brytanii w latach 1981 i 1983.
Dzień wcześniej żużlową Wielką Brytanię zasmuciły wieści o odejściu Colina Pratta. Były żużlowiec, menadżer i działacz miał 82 lata. Był on pierwszą osobą włączoną do żużlowej Galerii Sław na początku tego roku. W 1967 roku razem z kolegami z reprezentacji sięgnął po brązowy medal w finale Drużynowych Mistrzostw Świata, a w finale indywidualnym został sklasyfikowany na trzynastym miejscu. Podobnie jak Alan Grahame, był on mocno związany z drużyną Cradley Heathens, w której zakończył karierę jako zawodnik i pełnił funkcję promotora w latach 1984-1995. Młodsi kibice kojarzą go z kolei z drużyną Coventry Bees, w której pełnił funkcję menadżera i promotora od 1998 roku. Razem z tym ostatnim klubem sięgnął on po trzy tytuły mistrza kraju.