Byłego mistrza Polski martwi sytuacja na rynku transferowym. Chodzi o najlepszych zawodników
17 września był wyjątkowym dniem w życiu Częstochowy, miejscowego klubu, jego władz i kibiców. Gala „Lwów Biznesu” przyciągnęła wiele osób, które są w różny sposób związane z biało-zielonym zespołem i stanowiła podziękowanie za ich wkład w działalność drużyny.
Podczas wydarzenia nie zabrakło znajomych twarzy. Jedną z obecnych tam osób był… Adam Pietraszko, którego fani czarnego sportu, szczególnie w Świętym Mieście powinni dobrze znać. Zawodnik, w latach 2000-2003 związany z Włókniarzem, pojawił się tam jednak w zupełnie innej niż sportowa roli. Obecnie jest przedstawicielem dealer samochodowego, prowadzącym swój biznes w tej branży. Wspiera między innymi szwedzkiego zawodnika Włókniarza, Fredrika Lindgrena.
Poproszony o zabranie głosu przez klubową telewizję, podzielił się swoimi przemyśleniami na temat biznesowej współpracy ze swoim byłym klubem.
Jak wiadomo, byłem żużlowcem. Później wraz z ojcem zająłem się biznesem i przyszedł taki moment, by nawiązać współpracę z Włókniarzem. Odwiedził nas prezes Michał Świącik, zaproponował współpracę, przystaliśmy na proponowane warunki i zaczęliśmy bodajże od 2020 roku jako BMW, a już wcześniej jako salon Forda. Pochodzimy z Częstochowy, prowadzimy tę firmę w Częstochowie, naszymi klientami też są częstochowianie, postanowiliśmy więc wspierać klub, dzięki temu trafiamy też do szerszego grona klientów. Przez cały czas jesteśmy z klubem, z zawodnikami, z prezesem. Wiemy, że wszyscy przeżywają te porażki i brak wejścia do play-offów.
Adam Pietraszko to były zawodnik Włókniarza. W tych barwach wywalczył złoty medal Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski w 2000 roku; zespół stanowili wówczas oprócz również Tomasz Jędrzejak, Zbigniew Czerwiński, Dariusz Fijałkowski i Artur Tomczyk. Szczególnie dobrym rokiem w jego karierze był 2003, kiedy na jego szyi zawisły aż trzy krążki: srebrny Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych (ponownie partnerował mu Zbigniew Czerwiński, a także Jordan Jurczyński), ponownie MDMP, choć tym razem brązowy, był także członkiem złotego zespołu, mistrzów ekstraligi żużlowej z tego samego roku.
To ostatni jak dotąd złoty medal częstochowian. W 2004 roku zmienił klub na Kolejarza Opole, był także związany z brytyjskimi klubami Oxford Cheetahs i Berwick Bandits. Odniósł się on również do tego, co się dzieje obecnie w sporcie żużlowym. Zapytany, czy Włókniarz ma szansę powtórzyć wkrótce sukces z 2003 roku, odpowiada:
Głęboko w to wierzymy. Martwi mnie jednak sytuacja, która jest na rynku transferowym, że te najbogatsze kluby przedłużają kontrakty z tymi najlepszymi zawodnikami na kilka sezonów. i perspektywy wzmocnienia mocnym obcokrajowcem nie widać. Na rynku jest coraz mniej dobrych zawodników, bo ci co są, to mają długoletnie umowy. Jeśli chcemy sięgnąć po mistrzostwo, to musimy mieć mocnych liderów. Cieszę się, że jest młoda drużyna i jest kilku perspektywicznych polskich zawodników. Brakuje drugiego silnego lidera, który ciągnąłby wynik.