Duże inwestycje w Arged Malesa Ostrów
W środowisku żu żużlowym zdążyło się już utrzeć, że w przyszłym sezonie o awans do PGE Ekstraligi na jej zapleczu powalczą Polonią Bydgoszcz z Wilkami Krosno, to jednak te same aspiracje mają działacze w Ostrowie Wielkopolskim. Tamtejsza drużyna mająca w składzie dwóch mistrzów świata nie ma się czego wstydzić. To może być zespół, który pokrzyżuje plany faworytom.
Arged Malesa Ostrów w trakcie jesiennej giełdy transferowej nie szczędziła grosza. Kontrakty Taia Woffindena, Chrisa Holdera, Frederika Jakobsena, Gleba Czugunowa, Jakuba Krawczyka (U-24) oraz juniorów Pawła Sitka i Filipa Seniuka kosztowały nawet kilkanaście milionów, ale wszystko zostało podporządkowane pod walkę o awans.
Miejscowe środowisko działaczy i sponsorów wyciągnęło wnioski z trudnego sezonu 2025, w który drużyna radziła sobie przeciętnie i bardziej niż w górę tabeli musiała spoglądać w jej dół. Nikt w Ostrowie nie chce już powtórki z rozrywki, stąd duża aktywność na rynku transferowym i hitowe wzmocnienia.
Zasadniczo to transfery Chrisa Holdera i Taia Woffindena jak na realia 2. Metalkas Ekstraligi zostały dograne bardzo szybko, bo już w sierpniu było jasne, że obaj panowie niemal na pewno wzmocnią Arged Malesę. Później pojawiła się szansa na pozyskanie Jakuba Krawczyka, który powinien być jednym z najmocniejszych U-24 w całej lidze. Brak ofert z PGE Ekstraligi dla Gleba Czugunowa sprawił, że dla niego powrót do Ostrowa był naturalnym kierunkiem. Ani myślał ruszać się gdziekolwiek tegoroczny lider drużyny Frederik Jakobsen.
Skład zespołu z Ostrowa wygląda na papierze na kompletny. – Jeśli tylko mistrzowie świata, czyli Woffinden i Holder będą jeździć na swoim normalnym poziomie, to oni mogą namieszać w lidze i włączyć się do walki o awans – przekonują nas eksperci, którzy podkreślają również siłę pary juniorskiej. Wydaje się, że tylko w Bydgoszczy będą mieli mocniejszą formację.
Dla wielu transfer Brytyjczyka wydawał się bardzo ryzykowny, jednak ostatnie doniesienia z obozu byłego mistrza świata są bardzo pozytywne. Rehabilitacja przebiega dobrze, a on sam jest bardzo nakręcony na powrót na motocykl.
Poza wszystkim Woffindena zmotywowała jeszcze bardziej dzika karta, jaką otrzymał na starty w Grand Prix. Już teraz nie walczy tylko o to, aby wrócić do skutecznej walki w lidze, ale sam zawodnik pragnie pokazać się z dobrej strony właśnie w Grand Prix. Moonfin Malesa tylko może na tym zyskać.








