Na zakończenie kariery zdobył mistrzostwo kraju. „Czy jest ktoś, kto nie kocha Dad’s Army?”
Bjarne Pedersen jest zawodnikiem, którego nie trzeba nikomu przedstawiać. Wieloletni uczestnik cyklu Speedway Grand Prix, dwukrotny złoty medalista Drużynowego Pucharu Świata z reprezentacją Danii i gwiazda wielu polskich drużyn kończy zawodniczą karierę i odwiesza kevlar na kołku.
Triumfator Grand Prix Europy z 2004 roku planował zakończenie kariery już po poprzednim sezonie, jednak z powodu pandemii i braku możliwości pożegnania się z kibicami w odpowiedni sposób, odłożył on tę decyzję o dwanaście miesięcy. W 2021 roku żużlowiec z kraju Hamleta skupił się na startach w swojej ojczyźnie (Esbjerg Vikings) i lidze brytyjskiej, gdzie przywdział kevlar Peterborough Panthers i Plymouth Gladiators.
To właśnie w barwach drużyny z East of England Arena, Bjarne Pedersen sięgnął po swój ostatni tytuł mistrzowski. „Pantery” z Peterborough nie miały sobie równych w SGB Premiership i zajęły pierwsze miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej. Nasz rozmówca zakończył zmagania z czwartą średnią meczową w zespole.
Zaliczyliśmy wspaniały sezon w Peterborough. Wygraliśmy rundę zasadniczą i play-offy, także byliśmy najlepszą drużyną. Ostatni raz ścigałem się w Wielkiej Brytanii w 2016 roku, więc miałem za sobą aż pięcioletnią przerwę. Powrót po tak długim czasie i wywalczenie tego trofeum to fantastyczny sposób na zakończenie mojej kariery
– powiedział w rozmowie z twojportalzuzlowy.pl, Bjarne Pedersen.
Trzon drużyny z Peterborough stanowili doświadczeni zawodnicy tacy jak: Hans Andersen, Chris Harris, Scott Nicholls i oczywiście nasz rozmówca. Zawodnik ze wschodniej Anglii wspierał również utalentowany młodzieżowiec – Jordanem Palinem. Drużyna zyskała przydomek „Dad’s Army”, a występami żużlowych weteranów zachwycał się cały żużlowy świat. Żużlowiec z Ryde tłumaczy, że w klubie od początku panowała świetna atmosfera.
Czy jest ktoś, kto nie kocha Dad’s Army? (śmiech). Ta drużyna była jedną z najlepszych, w której miałem przyjemność startować. Nic nie przebije doświadczenia. Już od pierwszego dnia w tym zespole wszystko trybiło i mogliśmy startować bez żadnego stresu. Byliśmy po prostu zbyt doświadczoną ekipą dla naszych rywali, co było widać zwłaszcza na wyjazdach. Cały skład pod przywództwem Roba Lyona jest zdecydowanie w pierwszej trójce najlepszych zespołów, których byłem częścią
– podkreślił Indywidualny Mistrz Danii z 2004 roku.
Zawodnik z kraju Hamleta w dalszym ciągu notował świetne rezultaty w Metal Speedway League, jak i w Wielkiej Brytanii. Przez cały rok nie brakowało komentarzy, że Bjarne Pedersen mógłby dalej z powodzeniem rywalizować na torze. Sam żużlowiec zapewnia jednak, że decyzja jest nieodwołalna i nie miał żadnego momentu zawahania.
Nie było ani jednego momentu, w którym rozważałbym zmianę tej decyzji. To dobry czas, aby zakończyć zawodniczą karierę. W ostatnim sezonie startowałem tylko w Danii i Wielkiej Brytanii i naprawdę mi się to podobało. Byłem częścią świetnych klubów i otrzymywałem płatności zgodnie z umowami, czyli z tygodnia na tydzień. Dzięki temu żyje się o wiele lepiej.
W trakcie swojej długiej kariery, wieloletni uczestnik cyklu Speedway Grand Prix startował w wielu polskich klubach i cieszył kibiców swoją jazdą na wszystkich poziomach rozgrywkowych. Na tej długiej liście znajdziemy zespoły z: Opola, Torunia, Rawicza, Łodzi, Gdańska, Tarnowa, Gniezna, Piły, Lublina i Ostrowa Wielkopolskiego. Po tylu latach ścigania w naszym kraju, Bjarne Pedersen bez wątpienia zgromadził wiele miłych i tych nieco gorszych wspomnień. Oto co miał do powiedzenia na temat tych pierwszych.
Miałem przyjemność być częścią kilku fantastycznych klubów w Polsce. Nigdy nie zapomnę moich startów w Gdańsku, Tarnowie i Lublinie. To właśnie z tych miast zabieram ze sobą kilka wspaniałych chwil. Dobrze wspominam również czas spędzony w Łodzi, Toruniu i Ostrowie Wielkopolskim
– stwierdził sześciokrotny medalista Indywidualnych Mistrzostw Danii.
Sezon 2021 dobiegł już końca i zawodnik z kraju Hamleta mógł udać się na zasłużone wakacje. Bjarne Pedersen, który aż 71 razy startował w rundach cyklu Speedway Grand Prix, przyznał, że nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji odnośnie kolejnego etapu swojego życia. Nie jest wykluczone, że Duńczyk pozostanie związany ze speedwayem, ale w nowej roli.
Na tę chwilę jeszcze nie wiem, co przyniesie przyszłość. Mam to szczęście, że dostałem naprawdę dobre oferty związane z żużlem, ale i poza nim. Niedługo zdecyduję, co zrobię dalej
– zakończył Bjarne Pedersen.
źródło: inf.własna