Rok walczyli o to, by wystartować w lidze. „To nie takie proste osiągnąć kompromis” (wywiad)
O północy mija czas na złożenie deklaracji dotyczących startów w rozgrywkach ligowych przez kluby speedrowerowe. Wiemy już, że w gronie przyszłorocznych ligowców na szczeblu krajowym nie ujrzymy drużyny Harpagana Zielona Góra. W Grodzie Bachusa nie ukrywają rozczarowania tym faktem.
Konrad Cinkowski (Twój Portal Żużlowy): Harpagan Zielona Góra ambitnie walczył o start w rozgrywkach ligowych w sezonie 2022, jednakże do fuzji z Zielonogórskim Klubem Speedrowerowym i występu w CS 1. Lidze nie dojdzie. Nie sposób zacząć inaczej, niż pytaniem – dlaczego…?
Krystian Górniaczyk: Tak, staraliśmy się przystąpić do rozgrywek ligi ogólnopolskiej, jako Harpagan, ale musieliśmy trzeźwo patrzeć na sytuację, możliwości oraz realnie spojrzeć na szanse powodzenia projektu „Liga”. Klub powstał w 2017 roku, ale pierwszy taki poważny sezon odjechaliśmy w tym roku. Nieskromnie powiem, że czynimy efektywne kroki, czy to medialne, czy wynikowe, dlatego też nie chcemy zrobić czegoś za szybko, żeby nie splamić tego, co już wypracowaliśmy. Mamy już tyle lat i bagażu doświadczenia, że nie musimy się śpieszyć z tak ważnymi decyzjami.
– Tadeusz Boy-Żeleński pisał: „Z tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz”. W środowisku nie ukrywa się, że jest pewnego rodzaju… opór, ze strony drugiego ośrodka – Zielonogórskiego Klubu Speedrowerowego.
– Do tanga trzeba dwojga, to prawda. Pracowaliśmy na to cały rok. Czy to my, jako Harpagan, czy klub ZKS. To nie tak, że jest opór. Negocjujemy już sporo czasu. Wbrew pozorom, to nie takie proste osiągnąć kompromis, kiedy to rok temu byliśmy „rywalami”. Długo musieliśmy i nadal pracujemy nad tym, abyśmy wzajemnie zrozumieli, że oba kluby są sobie potrzebne. Na pewno wiemy jedno – musimy zrobić wszystko, aby Zielona Góra wróciła na mapę speedrowerowej Polski!
– Dla kogoś spoza Zielonej Góry wydaje się to trochę dziwne. Tym bardziej, gdy słyszy się, że to kwestia jednego człowieka.
– Rok temu, co śmieszniejsze, dokładnie rok temu ukazał się mój wywiad, w którym powiedziałem za wiele słów. Dziś bogatszy w doświadczenia, nie chcę popełnić tego samego błędu. Dodam też, że bardzo wiele się zmieniło.
– Myślisz, że kiedyś nadejdzie taki dzień, w którym Harpagan zjednoczy się z ZKS-em i połączy siły?
– Myślę, że tak. To kwestia czasu. Pytanie tylko, kiedy do tego dojrzejemy (uśmiech).
– Wasz klub na brak zawodników narzekać nie może, a jedyną bolączką jest fakt, że jeszcze nie posiadacie toru. Temat ten ma się jednak rozwiązać w lipcu, więc czy nie myśleliście o tym, aby odjechać część sezonu na wyjazdach, a później przenieść się na obiekt na „Kaczym Dole”?
– Mocno pracowaliśmy nad tym, aby ten tor powstał. Bardzo mocno. Niemniej jednak tak jak wspomniałem w pierwszej odpowiedzi – nie chcemy porywać się z motyką na słońce. Powiedz mi Konrad, co byśmy zrobili, gdyby prace się opóźniły z nieprzewidzianych przyczyn ? Za duże przedsięwzięcie, aby tak wiele ryzykować.
– No tak, masz stuprocentową rację. Ale! Wielu waszych reprezentantów oglądamy w barwach Szarży II Wrocław. Nie rozważaliście ew. startu na torze we Wrocławiu, skoro i tak tam gościcie, jeżdżąc w innej ekipie?
– Mieliśmy takie propozycje z klubu wrocławskiego już przed tym sezonem, za co bardzo dziękujemy. Powiem tak, moglibyśmy, ale to już dochodzą kolejne koszta, a te dla nas, jak i dla większości klubów są języczkiem u wagi.
– Domyślam się, że zawodników Harpagana będziemy dalej oglądać na ligowych torach. Nadal w większości przywdziejecie barwy „Rateli” z Wrocławia?
– Z pewnością część z nas pojawi się na torach CS Superligi i zapewne CS 1. Ligi. Wielu z nas ratowało wynik Szarży II Wrocław w tym roku, czy też punktowało w barwach OS Infornet.eu Omegi Ostrów Wlkp. W tym roku propozycji nie brakowało. Za siebie mogę powiedzieć, że furtka jest otwarta w trzech, może czterech klubach. W szczególności bardzo dziękuję za rewelacyjne słowa przy okazji balu w Gnieźnie. Z pewnością jeżeli te osoby czytają ten wywiad, to wiedzą, że to o nich jest mowa.
– A ktoś zamierza związać się z jakąś inną drużyną, niż Szarża II?
– Tak, ale tego nie mogę zdradzać.
– To, co dalej z Harpaganem Zielona Góra? Macie jakieś plany startowe na sezon 2022, czy tymczasowo zawieszacie działalność?
– W żadnym wypadku zawieszanie działalności! Jedziemy dalej i robimy swoje, w końcu… SHOW MAX GOŁ ON! (śmiech).
– Wracając na koniec do kwestii toru na „Kaczym Dole”. Wszystko z nim zmierza w dobrym kierunku?
– Idzie w bardzo dobrym kierunku. Mocno zdziwiła nas postawa projektanta oraz osób reprezentujących miasto. Bardzo przychylnie podchodzą do naszych propozycji oraz uwag. Myślę, że jeżeli w ten sam sposób podejdzie do tego ekipa konstruująca ten tor, to na pewno będzie to jeden z lepszych owali w kraju.
– Dziękuję za rozmowę i co, miejmy nadzieję, że za rok o tej porze będziemy rozmawiać o powrocie Zielonej Góry na ligową mapę kraju.
– Miejmy nadzieję. Również dziękuję za wywiad, pozdrawiam czytelników waszego portalu, kolegów z toru, drużynę Harpagana i ekipę „JTR”. Chciałbym też podziękować swojej żonie, że mogę dalej się bawić w te rowerki. Do zobaczenia wszystkim na torach w 2022!
Aktualizacja – 23:15: Kilka minut po godzinie 23 poinformowano, że do rozgrywek ligowych zgłosiła się ekipa ZKS-u Zielona Góra, do której zostaną wypożyczeni zawodnicy Harpagana Zielona Góra.