Inpro ROW Rybnik pozytywnie odpowiedział na wstępne zapytanie z PGE Ekstraligi

Władze ROW-u Rybnik pozytywnie odpowiedziały na wstępne zapytanie ligi dotyczące ewentualnego startu w PGE Ekstralidze w 2026 roku, w razie braku licencji Stali Gorzów. W regulaminie jest zapis, który utrudni rybniczanom automatyczny powrót do elity.

Władze PZM i PGE Ekstraligi zamierzają ratować kibiców przed dość absurdalną sytuacją i od tego roku jeszcze mocniej będą badać kluby nie tylko pod kątem finansowym, infrastrukturalnym, ale także… sportowym. Ten ostatni argument już niedługo może zostać użyty wobec ROW-u Rybnik.

Przedstawiciele PGE Ekstraligi sondowali działaczy Innpro ROW-u Rybnik i Abramczyk Polonii Bydgoszcz, co do chęci ich ewentualnego zastąpienia, mającej problemy finansowe, Gezet Stali Gorzów. Oba kluby odpowiedziały pozytywnie, a pierwszeństwo mają rybniczanie.

Można mówić o absurdzie, bo skład ROW-u na kolejny sezon raczej nie pozwala im na walkę o czołowe miejsca w Metalkas 2. Ekstralidze, a co dopiero myśleć o rywalizacji z najlepszymi klubami w Polsce. W elicie mogłoby dojść do sytuacji, w której rybniczanie mieliby ogromne problemy, by w obecnym zestawieniu nawet podczas domowych meczów zdobywać choćby.30 punktów. Już rok temu powstała regulaminowa furtka, by zabronić startu w lidze drużynie, która spełniła większość wymagań.

Teraz władze ligi sygnalizują, że są gotowe, by użyć tego argumentu i powołać się na przepis opublikowany w załączniku do Regulaminu przyznawania, odmowy przyznawania i pozbawiania licencji uprawniających do udziału w rozgrywkach ligowych PZM.

„Klub na dzień składania wniosku licencyjnego powinien posiadać co najmniej sześciu zakontraktowanych zawodników o klasie sportowej adekwatnej do wysokiej rangi rozgrywek odpowiednio Ekstraligi lub 2. Ekstraligi” – czytamy w nowym regulaminie.

W obecnej sytuacji taki punkt może jawnie uderzyć w ROW Rybnik i uniemożliwić mu start w przyszłorocznych rozgrywkach nawet w przypadku braku licencji dla Stali Gorzów.

– Jeżeli z premedytacją i celowością drużyna przedłożona w procesie licencyjnym zostanie zbudowana w oparciu o – na przykład – samych zawodników młodzieżowych czy żużlowców zupełnie bez ligowego doświadczenia, to może to po prostu dawać podstawy do zagrożenia, iż takiej drużyny nie stać na daną klasę rozgrywkową i będzie ona z zasady odstawała poziomem sportowym od pozostałych. Na to nie ma naszej zgody, gdyż będzie to nie fair w stosunku do pozostałych klubów – komentuje dla ekstraliga.pl, Ryszard Kowalski, wiceprezes PGE Ekstraligi.

– Bez tego przepisu nie byłoby żadnej możliwości odmowy licencji klubowi, który postępuje skrajnie nieuczciwie w stosunku do samej ligi, jak i przede wszystkim do innych uczestników rozgrywek oraz kibiców – dodaje.

Nie ma tam co prawda nic o automatycznej odmowie licencji, w razie braku spełnienia tego warunku, ale śmiało można przypuszczać, że właśnie ten punkt może być użyty jako argument przy braku zgody na starty w danej lidze. Warto dodać, że dotyczy to zarówno PGE Ekstraligi, jak i Metalkas 2. Ekstraligi.

Zgodnie z regulaminem terminem złożenia wniosku licencyjnego jest 29 listopada i to właśnie po tym okresie nastąpi weryfikacja składu każdego z zespołów.

 

Źródło:  WP Sportowefakty.pl

Udostępnij w social mediach:
guest

0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.