Sheffield kontraktuje na półfinał Macieja Janowskiego
W poniedziałek poznamy drugiego finalistę brytyjskiej Premiership. W Leicester zapowiada się pasjonujący pojedynek rewanżowy. Specjalnie na to spotkanie Sheffield Tigers zakontraktowało Macieja Janowskiego.
Półfinałowy rewanż ligi angielskiej. Po pierwszym meczu w nieco lepszych humorach są kibice w Leicester. Zwłaszcza że po połowie spotkania w Sheffield byli w bardzo trudnej sytuacji. Wyszli jednak z opresji i do rewanżu przystąpią w naprawdę dobrym położeniu.
Sheffield ostatecznie zwyciężyli tylko 46:43. To przewaga, którą można odrobić w jednym biegu. Zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że Lions ostatni mecz domowy przegrali 26 maja. Od tego czasu stworzyli w Leicester prawdziwą twierdzę, a to oznacza, że przed Chrisem Holderem, Jackiem Holderem, Joshem Pickeringiem i… Maciejem Janowskim stoi spore wyzwanie.
Polak został ogłoszony nowym zawodnikiem „Tygrysów” w niedzielę – dzień przed meczem. Transfer last minute ma sprawić, że uda się jednak awansować do finału. Co by nie mówić, znacząco zwiększa to siłę rażenia zespołu, bo Maciej Janowski to półka wyżej niż Nick Morris. „Magic” w sezonie 2025 wcześniej reprezentował barwy Oxford Spires.
Awizowane składy:
Leicester: 1. Max Fricke, 2. Luke Becker, 3. Ryan Douglas, 4. Kyle Howarth, 5. Sam Masters, 6. Drew Kemp, 7. Joe Thompson
Sheffield: 1. Jack Holder, 2. Leon Flint, 3. Chris Holder, 4. Maciej Janowski, 5. Josh Pickering, 6. Anders Rowe, 7. Jye Etheridge
Źródło: WP Sportowefakty.pl
Udostępnij w social mediach:
Pasjonuję się żużlem – dla mnie to coś więcej niż rywalizacja na torze, to prawdziwa pasja i sposób na życie. Największe emocje towarzyszą mi podczas śledzenia zmagań w PGE Ekstralidze i 2. Ekstralidze, choć z równie dużym zainteresowaniem obserwuję wydarzenia w ligach szwedzkiej, brytyjskiej i duńskiej. Poza czarnym torem moje sportowe serce bije także dla piłki nożnej, a mecze polskiej Ekstraklasy zawsze dostarczają mi dodatkowej dawki adrenaliny. W wolnych chwilach chętnie zagłębiam się w statystyki, poszukuję sportowych ciekawostek i odkrywam kulisy rywalizacji, które często umykają uwadze przeciętnego kibica.
