Szymon Woźniak zabrał głos w sprawie stanu zdrowia

Pechowo dla Szymona Woźniaka zakończył się start w finałowej rundzie Tauron Speedway Euro Championship. Polak zaliczył groźny upadek i nie pojawił się więcej na torze. Teraz zabrał głos w sprawie stanu zdrowia.

Szymon Woźniak ściganie w Pardubicach rozpoczął mizernie, bo po dwóch seriach startów miał zaledwie jeden punkt na swoim koncie. Później jednak reprezentant Polski znalazł optymalne ustawienia i to na tyle, by w trzech biegach dorzucić osiem oczek i awansować do biegu ostatniej szansy.

Na wyjściu z pierwszego łuku drugiego okrążenia Woźniak walczył o punkty z Madsenem i kiedy Duńczyka szarpnęło, to doszło do kontaktu, który spowodował upadek bydgoszczanina. Żużlowiec zaliczył groźny upadek, a owal opuścił w karetce.

Lekarz po badaniach orzekł, że Szymon Woźniak jest zdolny do jazdy, ale ten zrezygnował z udziału w powtórce, choć do parku maszyn wrócił już o własnych siłach w towarzystwie Rafała Dobruckiego.

Zawodnik w mediach społecznościowych przekazał, że upadek zakończył się dla niego siniakami i potrzebą zrobienia kilku dni wolnego. Na mecze barażowe o prawo udziału w PGE Ekstralidze będzie jednak przygotowany w stu procentach.

„Dzisiejsze zawody kończę dosyć pechowo – upadkiem w biegu barażowym do finału. Na szczęście skończyło się tylko na kilku siniakach i kilku dniach wolnego, więc wszystko będzie dobrze

Tomek

Pasjonuję się żużlem – dla mnie to coś więcej niż rywalizacja na torze, to prawdziwa pasja i sposób na życie. Największe emocje towarzyszą mi podczas śledzenia zmagań w PGE Ekstralidze i 2. Ekstralidze, choć z równie dużym zainteresowaniem obserwuję wydarzenia w ligach szwedzkiej, brytyjskiej i duńskiej. Poza czarnym torem moje sportowe serce bije także dla piłki nożnej, a mecze polskiej Ekstraklasy zawsze dostarczają mi dodatkowej dawki adrenaliny. W wolnych chwilach chętnie zagłębiam się w statystyki, poszukuję sportowych ciekawostek i odkrywam kulisy rywalizacji, które często umykają uwadze przeciętnego kibica.