Walka o prawa telewizyjne do PGE Ekstraligi nie jest zakończona

Jeszcze niedawno o prawa do pokazywania PGE Ekstraligi biły się trzy stacje telewizyjne. Dziś Canal+ został sam z trzyletnim pakietem wartym 214,5 mln złotych, a władze stacji chętnie podzieliłyby się prawami z innym nadawcą. 

 

– Nie ma decyzji odnośnie tego, czy będziemy pokazywać wszystkie cztery mecze PGE Ekstraligi w każdej kolejce, czy może jednak podpiszemy umowę sublicencyjną z innym nadawcą. Dotychczasowy kontrakt z Eleven Sports wygasł, a nowego nie ma. Nie jestem upoważniony do komentowania spekulacji dotyczących ewentualnego zainteresowanie TVP Sport. Na rozstrzygnięcie tej kwestii mamy czas do kwietnia – przyznaje szef redakcji żużlowej Canal+, Maciej Glazik. Sytuacja nie jest jednak korzystna dla Canal+, a jedynym podmiotem, który wyraża gotowość do rozmów o sublicencji jest… TVP Sport. Problemem mogą okazać się pieniądze.

Mowa bowiem o jednych z najdroższych praw telewizyjnych, jeśli chodzi o polskie rozgrywki ligowe. PGE Ekstraliga rok temu pobiła absolutny rekord i wynegocjowała z Canal+ umowę wartą rocznie 71,5 mln złotych rocznie. To podwyżka o 11 milionów złotych w porównaniu do poprzedniego kontraktu, który obowiązywał w latach 2022-2025. Do tej pory Canal+ dzieliło się prawami z Eleven Sports, a ta druga stacja płaciła za możliwość pokazywania rozgrywek około 20 mln złotych rocznie.

Kwota robi wrażenie, gdy porównamy ją choćby z kosztem zakupu praw do pokazywania bardzo popularnej w Polsce siatkarskiej PlusLigi. Tamte rozgrywki jeszcze do niedawna kosztowały Polsat rocznie… około 10 mln złotych. O pozostałych sportach drużynowych jak koszykówka, hokej, czy piłka ręczna w ogóle nie ma sensu wspominać, bo tam kluby nie otrzymywały za transmisje żadnych pieniędzy, albo symboliczne kwoty. Bezkonkurencyjna jest oczywiście PKO Ekstraklasa, której prawa kosztują rocznie ponad 300 mln złotych, a sublicencja na jeden mecz tygodniowo wyceniana jest na około 30-40 mln złotych.

Jeśli chodzi o żużel, to współpraca pomiędzy Canal+ a Eleven Sports wyglądała dobrze, ale teraz pojawił się problem. Ostatnie dwa lata pokazały, że trudno liczyć na przypływ nowych kibiców do tej dyscypliny, a dodatkowo ci dotychczasowi też zaczęli wybiórczo oglądać transmisje. Choć żadna ze stacji nie chwali się publicznie wynikami oglądalności, to wiadomo, że w ostatnich dwóch latach doszło do znaczącego obniżenia średniej oglądalności meczów PGE Ekstraligi w telewizji. Z naszych informacji wynika, że jeden z meczów ubiegłorocznego finału oglądało niewiele ponad 90 tysięcy widzów. W tym roku bardzo zaciętą rywalizację pomiędzy Motorem Lublin a Pres Grupą Deweloperską Toruń miało oglądać w telewizji zaledwie 193 tysiące ludzi. Przedstawiciele Canal+ tłumaczą to przepływem widzów do internetu oraz przeniesieniem transmisji do „droższego” pakietu, ale i tak problem jest dość znaczący. Dodatkowo nie podają, ile ludzi rzeczywiście ogląda transmisje w aplikacji.

Spadek zainteresowania potwierdza zresztą decyzja władz Eleven Sports, które stwierdziły, że doszły już do ściany i nie zamierzają więcej inwestować w żużel. Niedługo na kanałach tej stacji pojawią się tenisowe mecze WTA, do tego wciąż ważne będą transmisje z Formuły 1 oraz piłki nożnej. Na żużel po prostu brakuje miejsca.

To może być przynajmniej delikatny problem dla Canal+, bo trudno się spodziewać, by więcej meczów PGE Ekstraligi spowodowało znaczący przypływ nowych kibiców. Na antenach tej stacji i tak pokazywano do tej pory niemal wszystkie kluczowe wydarzenia żużlowe, więc dwa dodatkowe spotkania elity – i to te teoretycznie mniej interesujące – raczej nie wpłyną na nagły wzrost oglądalności żużla w tej stacji.

Problemem jest też to, że zainteresowania transmisjami PGE Ekstraligi nie ma już nie tylko w Eleven Sports, ale także Discovery Warner Bros., które dwukrotnie mocno walczyło o pozyskanie tych praw. Tamta wizja to już jednak przeszłość, a dziś Canal+ może już tylko liczyć na TVP Sport. To jednak nie będzie łatwe, bo publiczny nadawca do tej pory sporadycznie angażował się z żużlowe transmisje, a konieczność wydania przynajmniej 20 mln złotych rocznie może okazać się ponad siły tej stacji.

Źródło: WP  Sportowefakty.pl

Udostępnij w social mediach:

guest

0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.