Wypowiedzi ekspertów w temacie transmisji telewizyjnych KLŻ
Fani sportu żużlowego wciąż zadają to samo pytanie: czy Krajowa Liga Żużlowa wróci na telewizyjne ekrany. Decyzje w prawie transmisji telewizyjnych zapadną w najbliższych dniach i mogą przesądzić o przyszłości rozgrywek KLŹ.
Jak wygląda aktualnie sytuacja? Głos zabrali eksperci.
Ostatni raz kibice mogli śledzić mecze Krajowej Ligi Żużlowej w telewizji w 2024 roku, gdy prawa do transmisji posiadał Canal+. Od tamtej pory rozgrywki pozostają poza anteną. Temat powrotu KLŻ na telewizyjne ekrany powrócił jednak w tym roku – w grze o prawa do pokazywania ligi miały uczestniczyć zarówno Canal+, jak i Telewizja Polska.
Co z telewizją w KLŻ?
Jak mówi Remigiusz Substyk – były sędzia, wiele wskazuje na to, że kibice ponownie nie zobaczą spotkań Krajowej Ligi Żużlowej w telewizji. Powodem jest brak konkretnych działań ze strony którejkolwiek ze stacji dotyczącej podjęcia się produkcji transmisji, a także samego PZM. Z naszych informacji wynika ponadto, że również same kluby nie wykazują większego zainteresowania obecnością ligi w mediach. Jedynie Speedway Kraków miał wyrazić chęć transmitowania swoich meczów – pozostałe zespoły były temu przeciwne.
– Z tego, co mi wiadomo, pewne kroki w kierunku powrotu transmisji są podejmowane, ale panuje przekonanie, że same kluby nie są tym szczególnie zainteresowane. Jeśli jednak w przyszłym roku znowu zabraknie KLŻ w telewizji, będzie to krok wstecz i zmarnowanie pracy, którą GKSŻ wykonanało wcześniej, by tę ligę pokazać szerszej publiczności – zdradza Remigiusz Substyk w programie Lewoskrętni na Youtube.
Powolna droga do upadku
Zdaniem zarówno Substyka, jak i Karola Płonki, brak transmisji spotkań na najniższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce to zła wiadomość. Eksperci mówią wręcz o powolnym umieraniu KLŻ.
– Dziś Krajowa Liga Żużlowa praktycznie nie ma żadnej wartości medialnej. Nie ma chętnych, by nawet zaryzykować wyłącznie środki na produkcję transmisji. To mówi samo za siebie. A przecież telewizja zawsze była jednym z najważniejszych atutów, dzięki którym prezes klubu mógł przyciągnąć sponsora. Bez obecności w telewizji trudno mówić o rozwoju. Zostaje tylko powolne umieranie – dodaje.
– Brak transmisji telewizyjnych z meczów Krajowej Ligi Żużlowej to, moim zdaniem, powolna droga do upadku tych rozgrywek. Liga staje się coraz mniej widoczna. Oglądając programy poświęcone żużlowi w telewizji, można zauważyć, że temat KLŻ praktycznie nie istnieje. Kibice często pytają o tę ligę, ale w TV brakuje nawet wzmianki. To sygnał, że produkt, jakim jest Krajowa Liga Żużlowa, traci na wartości – opowiada Karol Płonka.
W najbliższym czasie prawdopodobnie zapadną ostateczne decyzje w sprawie transmisji Krajowej Ligi Żużlowej. Wszystko wskazuje na to, że kibice nie doczekają się w przyszłym roku relacji telewizyjnych z trzeciego poziomu rozgrywek żużlowych w Polsce.
Źródło: po-bandzie.com.pl
Udostępnij w social mediach:







