Zapadła decyzja w sprawie transferów do Gezet Stali Gorzów

W Gezet Stali Gorzów napięcie sięga zenitu. Od poniedziałku rano działacze co chwilę zerkają na maila w oczekiwaniu na informację władz ligi dotyczącą okna transferowego. W klubie chcą wiedzieć, czy będzie zgoda na zakontraktowanie zawodników, z którymi klub dogadał się w ostatnich miesiącach. Na potknięcie Stali czeka Włókniarza, który chętnie przejąłby choć jedną z gorzowskich gwiazd. Nic dziwnego, że Stal stanęła na głowie, żeby swoimi kanałami dowiedzieć się, co się wydarzy.

 

W tym roku proces licencyjno-transferowy wygląda inaczej niż w poprzednich latach. Do 10 listopada kluby miały otrzymać decyzję władz ligi o swoim statusie i dowiedzieć się, czy będą mogły kontraktować zawodników w oknie transferowym, które ma być otwarte od 16 do 20 listopada. Nic dziwnego, że działacze Stali Gorzów 10 listopada zerkali nerwowo na skrzynkę mailową.

Nie przyszła na nią jednak żadna informacja, więc w klubie wpadli na pomysł, żeby ustalić swoimi kanałami, jakie decyzje zapadły. Dla Stali jest to wszystko o tyle ważne, że od ponad miesiąca mają gorącą linię z zawodnikami, z którymi się dogadali na jazdę w 2026. Jack Holder czy Anders Thomsen mają oferty z innych klubów, obu chętnie zgarnąłby Włókniarz Częstochowa. W Gorzowie przyznają, że brak zgody na kontraktowanie w dniach 16-20 listopada może oznaczać utratę jednego z wymienionych zawodników.

Oczywiście Stal nie chce stracić żadnego z nich, a to, co udało się ustalić gorzowskim działaczom 10 listopada, jasno wskazuje na to, że najpewniej tak się stanie. Z przecieków, jakie ma klub wynika, że Stal dostanie licencję zwykłą, a 12 listopada formalnie dostanie zgodę na podpisanie kontraktów z Holderem, Thomsenem czy Pawłem Przedpełskim.

 

Źródło:   sport.interia.pl

 

Udostępnij w social mediach:
guest

0 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.