Rok temu byli rewelacją rozgrywek pokonując u siebie Abramczyk Polonię 47:43. Obecna kampania dla niemieckiego klubu nie jest już tak udana, rozpoczęli od przegranej Poznaniu, teraz przyszło im zmierzyć się ze spadkowiczem z PGE Ekstraligi. Było to spotkanie bolesne, zakończone porażką „Diabłów” 38:52.

Arged Malesa powoli wstaje z kolan, po szybkiej utracie dwóch zawodników musiała szukać wzmocnień, trafili w dziesiątkę. Na pokładzie spadkowicza pojawił się jeden z najbardziej obiecujących zawodników świata – Francis Gusts. Ten transfer znacząco wzmocnił siłę Arged Malesy, która miała okazję pokazać to na torze w Landshut. Jest to dla wielu osób wciąż tor zagadka, podopieczni Mariusza Staszewskiego nie mieli jednak zamiaru poddać się bez walki.

Wszystko  rozpoczęło się od mocnego uderzenia gości, którzy dzięki wygranych w biegach pierwszym i trzecim zbudowali sobie sześciopunktową przewagę. Po biegu piątym wzrosła ona nawet do ośmiu „oczek”, wtedy jednak dwa szybkie ciosy wyprowadzili gospodarze, którzy złapali kontakt. Druga seria zakończyła się więc zaskakującym wynikiem 20:22, „Diabły” ruszyły do odrabiania strat? Tak mogło się wydawać przed trzecią serią startów.

W niej drużyny poszły na wymianę ciosów, dwukrotnie podwójne wygrali goście, raz miejscowi. Dzięki temu przewaga przyjezdnych wzrosła do dziesięciu punktów. Bezpieczna przewaga spowodowała, że Arged Malesa złapała oddech i w spokoju przystąpiła do ostatniej fazy zawodów. Ostatecznie udało im się zwiększyć przewagę do czternastu „oczek” i z dobrymi humorami mogli wyjeżdżać z Landshut. Dla „Diabłów” było to spotkanie ze ścianą, której nie byli w stanie przebić.

Być może jazda „Diabłów” wyglądałaby lepiej, niestety nie na swoim nominalnym poziomie pojechał francuz – Dimitri Berge. Lider formacji seniorskiej Niemców nie mógł odnaleźć się na torze i przywiózł jedynie sześć punktów i bonus w pięciu startach. Dodatkowo w pewnym momencie zupełnie pogubił się Smolinski, w trzech pierwszych gonitwach tylko raz znalazł pogromcę. Niestety, kolejne trzy biegi zakończył na ostatniej pozycji. Kto wie, co by się stało, gdyby Niemiec utrzymał formę.

W 1 Polskiej Lidze Żużlowej już klaruje się obraz tabeli, osłabiona Arged Malesa wciąż wspina się po szczeblach tabeli pokazując, że wciąż są niebezpieczni. Niemiecka drużyna natomiast dołącza do dolnej części tabeli, gdzie mierzyć się będzie z drużyną z Poznania, Gdańska czy Rybnika.

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.