Liczył na Ekstraligę, ale oferta nie przyszła. „Byłem załamany”
Po bardzo dobrym sezonie 2021, Oskar Fajfer liczył, że jego status w krajowym speedwayu nieco się zmieni. Wciąż dość młody zawodnik musiał się jednak obejść ze smakiem, nie otrzymując żadnej oferty kontraktu z PGE Ekstraligi.
Oskar Fajfer od kilku dobrych sezonów jest filarem Startu Gniezno. Polski senior cały czas zdobywa wiele bardzo cennych punktów, które pozwalają mu utrzymywać bardzo wysoką pozycję w tabeli średnich eWinner 1. Ligi. Nie dziwi więc fakt, że liczył on na krok w przód i przejście do jednego z klubów PGE Ekstraligi. Nikt jednak nie zainteresował się jego usługami, co mocno go dotknęło, choć w sumie na liczbę ofert nie mógł on narzekać.
Jeśli chodzi o oferty z eWinner 1. Ligi, to faktycznie trochę ich było. Na pewno z innych ekip można było wyciągnąć znacznie więcej pod względem warunków finansowych. Ze swoim klubem grałem jednak od początku w otwarte karty. Wyjaśniłem im, o co mi chodzi i na czym mi zależy. Czekałem, czy pojawi się zainteresowanie z wyższej ligi, bo nie ukrywam, że ściganie się wśród najlepszych to mój priorytet. Byłem jednak załamany, bo odzew był tak naprawdę zerowy. Żaden telefon z PGE Ekstraligi do mnie nie zadzwonił, więc postanowiłem dogadać się ze Startem. Układ pomiędzy nami był jasny – jeśli nie uda mi się trafić poziom wyżej, to zostaję w obecnym klubie i walczymy razem o jak najlepszy wynik.
– powiedział Fajfer w rozmowie z polskizuzel.pl.
Co ciekawe, w podsumowaniach okresu transferowego dużo mówiło się o potencjalnych problemach Startu Gniezno, który wcale nie musi być pewnym utrzymania na zapleczu PGE Ekstraligi. Według lidera klubu z Wielkopolski, zespół jest jednak bardzo solidny i będzie stać go na wiele.
Powiem szczerze, że ekipa jest bardzo fajna. Skład mi się podoba. Nie mam większych zastrzeżeń do pracy działaczy. Myślę, że spokojnie możemy znaleźć się w fazie play-off. To będzie nasz cel numer jeden. Później będziemy myśleć, co zrobić, żeby dostać się do finału, w którym wszystko może się zdarzyć.
– dodał zawodnik.