W Bydgoszczy zadecydował 15. bieg!
Rewanżowe starcie ćwierćfinałowe między zespołami z Poznania i Bydgoszczy nie zawiodło. Po wysokiej wygranej na własnym torze poznanianie przyjechali bronić dwudziestopunktowej przewagi. Wielu ekspertom wydawało się, że sprawa awansu jest rozstrzygnięta.
Przed rozpoczęciem spotkania w zespole gospodarzy doszło do dwóch zmian. Bartosz Curzytka zmienił wracający po kontuzji Oliwier Buszkiewicz. Na pozycji rezerwowego pojawił się natomiast Phillip Hellstroem-Baengs. Goście przyjechali do Bydgoszczy bronić wyniku bez zmian w składzie. Zapowiadało się bardzo ciekawe spotkanie, które śmiało można ocenić jako najciekawsze w rewanżowych ćwierćfinałach.
Mecz rozpoczął się najlepiej jak mógł dla gospodarzy z Bydgoszczy. W pierwszym biegu bardzo pewnie pokonali oni Ryana Douglasa i Matiasa Nielsena zostawiając ich daleko z tyłu. W kolejnym starciu natomiast padł wynik 5:0, gdyż najpierw po defekcie i kontakcie z kolegą z pary wykluczony został Kacper Grzelak, by w powtórce źle w łuk wszedł Teska i został wciągnięty przez dmuchaną bandę. Gospodarze po dwóch startach odrobili już więc niemal połowę strat i nie chcieli się zatrzymywać.
Sprzyjało im jednak dużo szczęścia, które było nieszczęściem gości. Po dwóch słabych biegach liczyli oni na swojego lidera – Aleksandra Łoktajewa, który na torze w Bydgoszczy czuł się tym sezonie jak ryba w wodzie. Niestety, Ukrainiec upadł w pierwszym łuku trzeciego biegu solidnie uderzając w bandę. W powtórce bez lidera #OrzechowejOsady PSŻ gospodarze w osobach Soerensena i Szczepaniaka nie dali żadnych szans Szlauderbachowi.
Było widać, że goście mają spory problem z pokonywaniem pierwszego łuku i jakby dla potwierdzenia tych słów ponownie z torem w biegu 4 zapoznał się Kacper Grzelak niemal kopiując upadek Kacpra Teski, który jak przekazało Canal+Sport udał się na badania do szpitala i nie był zdolny do dalszej jazdy. Wszyscy w obozie poznaniaków liczyli więc, że wykorzystali już limit pecha w tym spotkaniu. Sytuacja była bowiem zła, gdyż w powtórce czwartego biegu ponownie gospodarze zwiększyli zaliczkę pokonując osamotnionego Nielsena w stosunku 4:2. Po bardzo długiej inauguracyjnej serii Abramczyk Polonia niemal odrobiła straty wykorzystując problemy rywali i prowadziła 19:4.
Kibice z pewnością liczyli jednak na zdecydowanie płynniejszy przebieg spotkania, zarówno dla atrakcyjności jak i zdrowia zawodników. Niestety, już w 5 biegu ponownie zanotowano upadek, tym razem w pierwszym łuku upadł Ryan Douglas. Co prawda w powtórce Łoktajew poradził sobie z rywalami, jednak kolejna szansa na odrobienie punktów przemknęła poznaniakom przed nosem. Na domiar złego po chwili goście za sprawą Szczepaniaka i Karczewskiego ponownie zwiększyli przewagę. Sytuacja z biegu na bieg była coraz trudniejsza dla gości.
Na otarcie łez kibice #OrzechowejOsady mogli oglądać kapitalną jazdę Aleksandra Łoktajewa, który na zamknięcie drugiej serii stoczył kapitalny pojedynek z Huckenbeckiem ostatecznie wyrywając mu zwycięstwo na wejściu w czwarte okrążenie. Wciąż jednak pozostała drużyna nie była w stanie nawiązać do poziomu jazdy Ukraińca. Zmieniło się to w biegu 9, gdzie w końcu na swoim poziomie pojechał Matias Nielsen zdobywając indywidualne zwycięstwo, które w połączeniu z punktem Szlauderbacha dało gościom wyrównanie stanu dwumeczu.
Nie mogli oni jednak zbyt długo cieszyć się tym stanem rzeczy bo po kolejnej gonitwie ponownie tracili ponownie cztery „oczka”. O dużym pechu mógł w nim mówić Łoktajew, który przez defekt sprzęgła „czołgał się” na starcie przez co został wykluczony. Co goście stracili w biegu 10 odrobili w 11. Tam ponownie bardzo szybki Nielsen w parze z Douglasem nie dali większych szans Soerensenowi i Phillipowi Heelstromowi Baengsowi. Sytuacja na torze zmieniała się jak w kalejdoskopie i ciężko przewidzieć było ostateczne rozstrzygnięcie.
Emocje nie opuszczały stadionu w Bydgoszczy ani na chwile, sytuacja zmieniała się bieg po biegu. Po 11 gonitwie w dwumeczu lepsi byli goście, chwilę później ponownie gospodarze. Na zakończenie serii zasadniczej doszło do kolejnej niebezpiecznej sytuacji na torze. Z torem ponownie zapoznał się Łoktajew, który upadł po kontakcie ze Szczepaniakiem. Polak nie opanował motocykla i mało brakowało, żeby całkowicie wkleił Ukraińca w bandę. Wydawało się, że po tym upadku nie wyjedzie on już na tor, zacisnął jednak zęby i w parze z Douglasem ponownie wyprowadził poznaniaków na prowadzenie wygrywając 5:1.
O wszystkim zadecydować miały więc gonitwy nominowane. Pierwszy z nich wygrał Matias Nielsen zapewniając biegowy remis #OrzechowejOsadzie PSŻ. Mało brakowało a sytuacja wyklarowała by się właśnie wtedy, Szlauderbachowi zabrakło jednak prędkości, aby ostatecznie minąć Lyagera. O losach dwumeczu zadecydować więc mieli najlepsi zawodnicy tego spotkania. Pod taśmą stanęli Douglas, Łoktajew, Szczepaniak i Buczkowski. W pierwszej odsłonie ponownie kibice mogli śledzić niesamowitą walkę, która zakończyła się upadkiem Douglasa i Buczkowskiego. Sędzia podjął decyzję o wykluczeniu Australijczyka, co jednak naszym zdaniem nie było dobrą decyzją.
Buczkowski wjeżdżał w tor jazdy Douglasa i ten nie miał już miejsca, aby mocniej złożyć się w łuk. Decyzja należała jednak do sędziego i to premiowało ponowną szansę dla Abramczyk Polonii. Musieli oni jednak pokonać podrażnionego i piekielnie szybkiego Łoktajewa. Zadanie to okazało się za trudne dla pary gospodarzy, którzy nie złapali się nawet na „szprycę” atomowego Ukraińca, który tym samym zapewnił bezpośredni awans swojej drużynie do półfinału Metalkas 2. Ekstraligi. Bydgoszczanie natomiast też pojadą w półfinale z pozycji lucky-loosera. Nie jest to dla nich najlepsza informacja, bo zmierzą się w nim z Arged Malesą Ostrów.
Czarnego konia rozgrywek w Polsce już znamy?
Punktacja:
Abramczyk Polonia Bydgoszcz– 51 pkt.
9. Kai Huckenbeck – 4+1 (2*,2,0,-)
10. Andreas Lyager – 8+2 (3,1*,2,1,1*)
11. Krzysztof Buczkowski – 13 (3,2,3,3,2)
12. Tim Soerensen – 9+1 (3,1,2*,1,2)
13. Mateusz Szczepaniak – 9+1 (2*,3,3,w,1)
14. Olivier Buszkiewicz – 4 (3,1,0)
15. Franciszek Karczewski – 4 (2,1,1)
16. Philip Hellstroem-Baengs – 0 (0)
#OrzechowaOsada PSŻ Poznań– 38 pkt.
1. Matias Nielsen – 10+1 (0,2,0,3,2*,3)
2. Szymon Szlauderbach – 7+1 (1,2,1*,1,2,0)
3. Ryan Douglas – 9 (1,w,2,3,3,w)
4. Mateusz Świdnicki – 0 (-,-,-,-)
5. Aleksandr Łoktajew – 11+1 (w,3,3,w,2*,3)
6. Kacper Teska – 0 (w,-,-)
7. Kacper Grzelak – 0 (w,w,0,0)
8. Kamil Witkowski – 1 (1)
Bieg po biegu:
1. (65,27) Buczkowski, Huckenbeck, Douglas, Nielsen – 5:1 – (5:1)
2. (66,62) Buszkiewicz, Karczewski, Grzelak (w), Teska (w) – 5:0 – (10:1)
3. (65,52) Soerensen, Szczepaniak, Szlauderbach, Łoktajew (w) – 5:1 – (15:2)
4. (64,90) Lyager, Nielsen, Buszkiewicz, Grzelak (w) – 4:2 – (19:4)
5. (63,61) Łoktajew, Buczkowski, Soerensen, Douglas (w) – 3:3 – (22:7)
6. (65,80) Szczepaniak, Szlauderbach, Karczewski, Nielsen – 4:2 – (26:9)
7. (65,27) Łoktajew, Huckenbeck, Lyager, Grzelak – 3:3 – (29:12)
8. (65,77) Szczepaniak, Douglas, Szlauderbach, Buszkiewicz – 3:3 – (32:15)
9. (65,84) Nielsen, Lyager, Szlauderbach, Huckenbeck – 2:4 – (34:19)
10. (66,58) Buczkowski, Soerensen, Witkowski, Łoktajew (w) – 5:1 – (39:20)
11. (65,52) Douglas, Nielsen, Soerensen, Hellstroem-Baengs – 1:5 – (40:25)
12. (65,49) Buczkowski, Szlauderbach, Karczewski, Grzelak – 4:2 – (44:27)
13. (65,75) Douglas, Łoktajew, Lyager, Szczepaniak (w) – 1:5 – (45:32)
14. (65,21) Nielsen, Soerensen, Lyager, Szlauderbach – 3:3 – (48:35)
15. (64,32) Łoktajew, Buczkowski, Szczepaniak, Douglas (w) – 3:3 – (51:38)