Co łączy koszykówkę z żużlem? W tym przypadku szczera przyjaźń, bowiem Marcin Gortat i Rohan Tungate znają się od kilku lat, często wspólnie podróżując. Koszykarz wspierał też żużlowca gdy ten po sezonie zdecydował się na przenosiny do Stelmet Falubazu Zielona Góra. Były gracz NBA, w rozmowie z klubowym portalem uważa, że to bardzo dobry ruch.

Australijczyk w poprzednim sezonie, pomimo bardzo słabej postawy drużyny, prezentował się nadzwyczaj solidnie. Jego dobra postawa zaowocowała przenosinami do spadkowicza z PGE Ekstraligi, który od razu chce powrócić do elity. To spora zmiana, gdyż do tej pory Rohan nie występował w klubach z takimi aspiracjami.

To bardzo ważny moment w jego karierze, ponieważ Falubaz zamierza walczyć o powrót do PGE Ekstraligi, a to cel, który jest bardzo bliski Rohanowi. Tutaj będzie jeździł ze swoim przyjacielem Maxem Fricke. Cieszę się, że trafił do klubu, w którym jest stabilnie nie tylko pod względem finansowym, ale też organizacyjnym. Ten zespół ma mocne fundamenty, by jak najszybciej wrócić do najwyższej klasy rozgrywkowej. To klub legendarny, zasłużony, siedmiokrotny mistrz Polski. Żałuję, że Rohan rok wcześniej tu nie trafił, bo wybrał Tarnów.

Z pewnością wybór ten nie był najlepszym, gdyż ostatecznie tarnowska Unia, zaliczając jeden z najgorszych sezonów w historii, spadła z ligi. Gortat uważa, że jego przyjaciela czeka duża zmiana i spore wyzwanie, presja powiem w nowym klubie będzie spora. Szczególnie ze strony kibiców, którzy należą do jednych z najlepszych w Polsce i oczekują dobrych wyników.

Jazda dla takiego klubu to wyzwanie i wielkie osiągnięcie jednocześnie. Macie świetnych kibiców, co dostrzegłem, gdy byłem na meczu. Okrzyki, śpiewy, fantastyczna oprawa, szaleństwo na trybunach, to było imponujące, mocne jak piłkarskie widowisko. Jesteśmy tym klimatem obaj zachwyceni, dlatego w trakcie sezonu planujemy z Rohanem sporo niespodzianek dla fanów Falubazu.

Niesamowity klimat musiał też panować w obozie Tungate’a, kiedy to w 2020 roku wykręcił rekord toru na zielonogórskim owalu. Świadkiem tego był Marcin Gortat, który wspierał wtedy przyjaciela z trybun i nie mógł uwierzyć w to osiągnięcie. Bardzo możliwe, że to w jakiś sposób jego jazda w tym meczu wpłynęła na późniejszy angaż zawodnika w Stelmet Falubazie.

Widziałem, jak pobił rekord toru, ale nie dowierzałem w słowa spikera, że to się udało po tylu latach! Cieszę się, że Rohan tu trafił i z każdym wyścigiem może potwierdzić swoje umiejętności. Lubi ten tor, czuje się na nim komfortowo, odpowiada mu drużyna i cała organizacja, dlatego ten transfer to właściwa decyzja. Zamierzam się pojawiać na meczach w Zielonej Górze, kiedy tylko będę mógł. I liczę, że Rohan stanie się szybko jednym z liderów zespołu, a wierzcie mi, naprawdę można na nim polegać.

– zakończył były gracz NBA.

POLECANE

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.