Pierwsze treningi za Dilgerem. Przez dwa dni tor miał… tylko dla siebie
Budzą się powoli z zimowego snu zawodnicy, którzy w sezonie 2021 będą ścigać się pod patronatem naszego portalu. Pierwszy trening za sobą ma Bartłomiej Kowalski, a w miniony weekend dołączył do niego Max Dilger. Niemiec na premierowe jazdy udał się aż do Chorwacji.
Powrót zimy w naszym kraju sprawił, że plany wielu żużlowców zostały storpedowane i trzeba było zmieniać swoje plany. Zawodnicy Motoru Lublin udali się na pierwsze treningi do Krško, gdzie pierwsze w tym roku okrążenia pokonali również m.in. Szymon Woźniak, Andriej Kudriaszow, Francis Gust, czy przedstawiciele lokalnego klubu. Niektórzy obrali kurs na Danię, gdzie poza krajowymi zawodnikami z Andersem Thomsenem na czele trenował również m.in. Kai Huckenbeck. W miniony weekend kilku jeźdźców przypomniało sobie z kolei o Goričan, gdzie trzy dni spędził Max Dilger.
– To było świetne uczucie, że po tak długiej przerwie znów udało się wsiąść na motocykl. Pierwsze jazdy były przede wszystkim po to, aby oswoić się z motocyklem, ale był też czas na to, aby sprawdzić parę rzeczy nad którymi pracowaliśmy i które zależało nam sprawdzić już w Goričan – powiedział Dilger w rozmowie z serwisem twojportalzuzlowy.pl.
Rzadko zdarza się, aby u progu sezonu tory na których istnieje możliwość jeżdżenia nie były oblegane. Słowenia i Chorwacja to bardzo popularny kierunek u żużlowców, tymczasem zawodnik MSC Wölfe Wittstock przez dwa dni był jedynym korzystającym z obiektu, gdzie w przeszłości gościły rundy Grand Prix. Dopiero w niedzielę park maszyn nieco się wypełnił. – To, że mieliśmy przez dwa dni tor tylko dla siebie, to było naprawdę świetne. Mogliśmy jeździć i testować tyle, ile tylko chcieliśmy.
Teraz przed Maxem Dilgerem i jego teamem kilka dni przerwy i pracy przy sprzęcie, a w najbliższy weekend kolejne sesje treningowe, które odbędą się w ojczyźnie naszego medialnego podopiecznego, a konkretniej w Diedenbergen. Żużlowiec nie musi się spieszyć z kolejnymi treningami, bowiem po przełożeniu ligowej inauguracji w 2. Lidze Żużlowej pierwsze zawody czekają go dopiero 17 kwietnia. – W Cloppenburg zainaugurujemy tego dnia rozgrywki niemieckiej drugiej ligi.
Na chwilę obecną wciąż nie wiadomo, jak będzie wyglądał sezon w Niemczech. Jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, to wystartują rozgrywki Speedway Team Cup, które są odpowiednikiem drugiej ligi. Jednak nadal nikt nic nie wie, co z najważniejszą ligą – Bundesligą.