Zarówno ekipa z Poznania jak i Gdańska przystępowały do tego meczu z zerowym dorobkiem punktowym. Jasne więc było, że chciały zgarnąć w tym meczu komplet punktów. Walka toczyła się do ostatniego biegu i finalnie w meczu nie poznaliśmy zwycięzcy. Na „Golęcinie” padł remis co bardziej satysfakcjonuje ekipę Energa Wybrzeża.

Przed meczem w ekipie gospodarzy doszło do zmian personalnych, Michaela Jepsena Jensena zastąpił Matias Nielsen. Gdańszczanie przystąpili do tego spotkania w takim samym zestawieniu z pewnością licząc na lepszy początek meczu niż w Ostrowie. Niestety wydawało się, że najgorsze demony wróciły, bo już w pierwszej gonitwie liderzy Energi Wybrzeża – Iversen i Klindt podwójnie ulegli parze Dul-Nielsen co nie zwiastowało nic dobrego. Szczęście było jednak po stronie gdańszczan, którzy mogli podwójnie przegrać również drugi bieg jednak na starcie defekt zaliczył Teska i bieg zakończył się remisem.

Ostatecznie przewaga z pierwszego biegu nie wzrosła do końca serii, gdyż zarówno w 3. jak i 4. biegu padł biegowy remis. Gdańszczan mógł jednak martwić brak trójek po swojej stronie, jedynie Mateusz Tonder zdołał wygrać bieg co pozwoliło pozostać Enerdze Wybrzeżu w meczu. W drugiej serii to jednak gospodarze zdołali podwyższyć prowadzenie o cztery „oczka” dzięki bardzo szybkiej jeździe i wygranych walkach na dystansie przez Loktajewa Douglasa oraz Nielsena zdołało uciec przyjezdnym. W trzeciej serii wydawało się, że ucieczka trwać będzie dalej.

Goście jednak w końcu znaleźli prędkość i zaczęli wygrywać biegi indywidualnie, by zakończyć serię pierwszym wygranym drużynowo biegiem w tym spotkaniu. Ten fakt jakby uskrzydlił ekipę Energa Wybrzeża, która zyskała nowego ducha i w ostatniej serii udało im się doprowadzić do remisu. W drugiej części spotkania gospodarze zupełnie się pogubili co bezwzględnie wykorzystali gdańszczanie. Zadecydować więc miały biegi nominowane i umiejętności taktyczne szkoleniowców.

Ostatecznie jednak w obu biegach padł remis i żadna z drużyn nie mógł tryumfalnie podnieść rąk w geście zwycięstwa. Jednak to gdańszczanie wyjeżdżać będą do domów z uśmiechami na ustach. Po dwóch słabych występach udało im się w końcu zapunktować i to na torze jednego z największych rywali w walce o play-off. Z pewnością jednak obie drużyny uszanują ten punkt, który w ostatecznym rozrachunku może zaważyć na „być albo nie być”. Bardzo ciekawe ściganie w Poznaniu!

#OrzechowaOsada PSŻ Poznań45 pkt.
9. Matias Nielsen – 9+1 (3,3,1*,0,2)
10. Szymon Szlauderbach – 6+1 (2,1,2,u,1*)
11. Mateusz Dul – 6+2 (2*,1,2,1*)
12. Ryan Douglas – 10 (3,3,u,2,2)
13. Aleksandr Łoktajew – 8+1 (0,3,3,1,1*)
14. Kacper Teska – 1 (d,1,0)
15. Kacper Grzelak – 5 (3,0,2)
16. Lech Chlebowski – NS

Energa Wybrzeże Gdańsk – 45 pkt.
1. Niels Kristian Iversen – 12 (1,2,3,3,3)
2. Tom Brennan – 6+1 (2,1*,0,3,0)
3. Nicolai Klindt – 8+2 (0,2,1*,2*,3)
4. Mateusz Tonder – 6 (3,0,2,1)
5. Krzysztof Kasprzak – 9+1 (1*,2,3,3,0)
6. Miłosz Wysocki – 3 (2,w,0,1)
7. Eryk Kamiński – 1 (1,-,0)
8. Bartosz Tyburski – NS

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.