Najczarniejszy scenariusz dla tarnowskiego żużla właśnie się sprawdza. Do poniedziałku walczyli działacze i przedstawiciele Grupy Azoty, aby uratować klub i wystartować w Krajowej Lidze Żużlowej. Niestety, dziś wiemy już, że jest to niemożliwe, na pewno ze strony państwowego giganta.

Przed sezonem kibice w Tarnowie zacierali ręce na zbliżające się rozgrywki ligowe. Zarząd zespołu, mając z tyłu głowy potężne wsparcie wspomnianej Grupy Azoty, stworzył drugoligowy dream team, który miał zapewnić im bezbolesny awans Metalkas 2. Ekstraligi. Od pewnego czasu dało się jednak słyszeć, że to kolos na glinianych nogach, a te nogi zaczęły się łamać.

Pierwsze negatywne informacje zaczęły pojawiać się w mediach, przez długi czas nikt bezpośrednio nie odniósł się do sprawy, nabrano wody w usta i czekano na rozwój sytuacji. W międzyczasie sami kibice zdecydowali się wspomóc ukochany klub tworząc zrzutkę – https://zrzutka.pl/9dzrse.  Niestety ich starania na nic się zdadzą, gdy  klub nie zdobędzie nowego sponsora tytularnego.

Sytuacje na łamach WPSportoweFakty skomentował Krzysztof Kołodziejczyk, członek rady nadzorczej Grupy Azoty, oddelegowany do wykonywania obowiązków prezesa zarządu firmy:

Chcemy nadal wspierać drużyny i zawodników oraz być ambasadorem ich rozwoju. Aby pełnić tę rolę musimy w pierwszej kolejności wdrożyć działania pozwalające powrócić Grupie Azoty na drogę rentownej produkcji, a ograniczenie wszelkich wydatków zewnętrznych jest w tej sytuacji niestety koniecznością.

Czy sytuacja w klubie poprawi się w najbliższych dniach? Niestety, nic na to nie wskazuje i najprawdopodobniej zespół z Tarnowa nie wystąpi w rozgrywkach Krajowej Ligi Żużlowej. Co to oznacza? Oznacza to mniej więcej tyle, że wielokrotny medalista mistrzostw polski, podobnie do Kolejarza Rawicz zniknie na pewien czas z mapy żużlowej Polski.

 

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.