Żużlowe Euro (5): Ice, ice, baby!
Za oknami upał, w kalendarzu lipiec, a tymczasem w ostatnim odcinku „Żużlowego Euro” dla ochłody postanowiliśmy przyjrzeć się nieco zimowej, bo lodowej, odmianie ścigania w lewo i mistrzostw Europy w niej.
Czy wiedzieliście, że…? Tor do wyścigów motocyklowych na lodzie ma od 260 do 425 metrów. Motocykle używane w tych wyścigach przypominają te do żużla klasycznego, jednak posiadają szerszy rozstaw osi i sztywniejszą ramę. Podobnie jak „klasyczni” kuzyni nie posiadają hamulców, wyposażono je za to w skrzynię biegów z dwoma biegami. Są także uzbrojone w kolce: od 130 do 140 w przednim kole i między 170 a 190 w tylnym. Każdy z nich liczy 3 cm długości. Spotkanie z nimi nie należy do najprzyjemniejszych.
Historia tego typu zawodów sięga lat 20. XX wieku. Za ojczyznę uznaje się kraje skandynawskie oraz Związek Radziecki. Do dziś Rosja przoduje w liczbie organizowanych turniejów rangi mistrzowskiej i wygranych swoich obywateli. Na 24 rozegrane do tej pory edycje tylko cztery nie zagościły w Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich lub Rosji. Podobnie rzecz ma się ze złotymi medalami: 23 trafiły do Kraju Rad czy Rosji, tylko jeden z mistrzów posługiwał się innym paszportem. Mistrza Europy wyłoniono po raz pierwszy w 1964 roku, pierwotnie pod egidą Międzynarodowej Federacji Motocyklowej FIM, były bowiem niejako mistrzostwami świata w tej odmianie „szlaki”, jak w Wielkopolsce nazywamy ten sport. Zwyciężył wówczas Gabdrachman Kadyrow. W Polsce znamy go jako tego, który przekazała czapkę dla triumfatora Indywidualnych Mistrzostw Polski w klasycznym żużlu. Już w niedzielę poznamy jej właściciela na najbliższy rok.
Przez dwa pierwsze lata, w 1964 i 1965 roku, o wyborze mistrza decydowały trzy turnieje. W obu przypadkach zorganizowano je w Leningradzie (dziś Sankt Petersburg), Ufie i Moskwie. Triumfatorem edycji z 1965 roku został Borys Samorodow (1931-2016), który na swoim koncie zapisał dwa srebrne i jeden brązowy krążek DMŚ w żużlu klasycznym, dwa razy został indywidualnym mistrzem Związku Radzieckiego, wyścigi na lodzie przyniosły mu trzy medale (po jednym każdego koloru) IMŚ, dwa srebrne i jeden brązowy DMŚ, cztery złote i dwa brązowe medale IM ZSRR; przez pewien okres organizowano również mistrzostwa Rosji. Tu mógł pochwalić się pięcioma pierwszymi i dwoma drugimi miejscami.
Rok później, w 1966, turnieje te przeobraziły się w mistrzostwa świata. Na kolejne podejście do organizacji wyborów najlepszego zawodnika Starego Kontynentu przyszło czekać fanom aż do przedostatniego roku XX stulecia i poprzedniego milenium. Tym razem mecenat nad rozgrywkami wzięła na siebie europejska filia FIM, UEM, a ich rozmiar skurczył się do jednego turnieju. Pierwsze dwie edycje, z 1999 i 2000 roku, odbyły się w rosyjskim Sarańsku i obie wygrał zawodnik gospodarzy Jurij Polikarpow. O ile w pierwszym przypadku na drugim stopniu podium stanął Białorusin Igor Jakowlew, a za nim Wadim Zmaga z Rosji, rok później kibice oglądali w najlepszej trójce tercet gospodarzy. Poza Polikarpowem stanowili go Michaił Bogdanow i Siergiej Osipow.
Pierwszy finał w XXI wieku odbył się w jego pierwszym roku. Ponownie ugościł go Sarańsk. Spośród najlepszej trójki Władimir Fadiejew i Witalij Chomicewicz to Rosjanie, trzecim żużlowcem Europy w końcowej klasyfikacji został Andriej Jakowlew z Bułgarii. Rok później w Luchowicach rosyjscy gospodarze okazali się wyjątkowo niegościnni, całe podium zabierając dla siebie, a konkretnie dla Maksima Zacharowa, Nikołaja Krasnikowa i Junira Baziejewa. Nikołaj Krasnikow (ur. 1985) to bardzo popularna postać tego wariantu „motogonek”, posługując się nazewnictwem naszych sąsiadów. Na swoim koncie ma osiem złotych medali IMŚ, zdobytych rok po roku (2005-2012), dwa srebrne (2002, 2013) i jeden brązowy (2004). Dziesięć razy z rzędu (2004-2013) był członkiem zwycięskiej reprezentacji Rosji, która zostawała najlepszą „kamandą” globu. W 2011, jeszcze przed zakończeniem kariery, został prezydentem Motocyklowej Federacji Republiki Baszkirii. Dopiero dwa lata później ogłosił rozbrat z motocyklem, choć pojawiał się jeszcze w krajowych zawodach.
Finał w roku 2003 odbył się w Ufie. Tym razem trofea padły łupem Dmitrija Bułankina, Nikołaja Akimowa (oczywiście gospodarzy), trzecie miejsce zapisał na swoim koncie Antonin Klatovsky z Czech. Dość wspomnieć, że w latach 2004-2020, jak już pisałam, tylko cztery turnieje finałowe nie odbywały się w Rosji. W 2005 elita zjechała się do Erfurtu w Niemczech, choć i tu nie zmieniła się nacja zwycięzców. Swój hymn usłyszeli Maksim Zacharow oraz Paweł Czajka, „top 3” uzupełnił Franz Zorn. Na następny wyjazd trzeba było czekać do 2012 roku, kiedy zawodnicy przyjechali do Assen w Holandii. Późno, bo 11 marca, u progu wiosennego sezonu, wiktorią cieszył się Wasilij Kosow (rzecz jasna z Rosji), drugi okazał się Harald Simon z Austrii, również jeden z ambasadorów tego sportu. Podium uzupełnił Artiom Nowikow, potwierdzając dość popularną w tych wyścigach regułę dwóch Rosjan i jednego obcokrajowca na podium.
Ostatnie jak do tej pory tego typu wydarzenie miało miejsce 13 grudnia 2020 roku w Tomaszowie Mazowieckim. W niedzielne popołudnie fani zgromadzili się w Arenie Lodowej, by przyglądać się tej rywalizacji. Szesnastu odważnych, bo w tej odmianie czarnego (choć chyba jednak bardziej adekwatne byłoby określenie „biały”, bez aluzji do sportów szermierczych) sportu zawodników z dziesięciu krajów walczyło o tytuł najlepszego żużlowca Starego Kontynentu. Rywalizacja ze względu na koronawirusowe zawirowania została przeniesiona z marca 2020 na ostatni miesiąc roku. Jedynym reprezentantem naszego kraju był Michał Knapp, bratanek legendarnego Grzegorza Knappa, najbardziej znanego polskiego „lodowego gladiatora”. Zwycięstwo padło łupem Dmitrija Soliannikowa z Rosji, który odniósł pierwszy taki triumf w karierze. Reprezentanci „Sbornej” dowiedli zresztą, że tory do ice speedwaya nie mają przed nimi tajemnic, zajęli bowiem wszystkie miejsca na podium. Drugie miejsce wywalczył Konstantin Kolenkin, trzecie Nikita Tołoknow. Michał Knapp z dorobkiem zaledwie czterech punktów osiągnął zaledwie trzynastą lokatę. Zaplanowane na marzec 2021 zawody nie odbyły się.
Polska ma przecież także swój niebagatelny udział w historii tego czempionatu. Finał z Tomaszowa Mazowieckiego to nie pierwsza i nie ostatnia edycja rozgrywana w naszym kraju. W 2008 roku na obiekcie w Sanoku odbył się półfinał i finał tych rozgrywek. 27 stycznia mistrzostwo Europy przypadło Franzowi Zornowi, jednemu z najpopularniejszych Austriaków uprawiających ice speedway, i jedynemu zawodnikowi (do tej pory) spoza ZSRR/Rosji, który zdobył tytuł mistrza Europy. Było to zatem doniosłe wydarzenie. Wysokie miejsca osiągnęli przedstawiciele innych utytułowanych na tym polu nacji: Roman Akimienko z Rosji i Antti Aakko z Finlandii.
Franz Zorn to bardzo ważna postać europejskiego i światowego ice racingu. Ten urodzony 30 sierpnia 1970 roku w austriackim Saalfelden am Steinernem Meer żużlowiec wyspecjalizował się w „białym” wariacie żużla. I to z sukcesami, bowiem raz (2000) był drugim, a dwa razy (2008, 2009) trzecim najlepszym zawodnikiem globu, po trzy razy zdobywał srebrne (2001, 2008, 2009) i brązowe (1999, 2004, 2010) drużynowe medale mistrzostw świata. 2005 rok przyniósł mu indywidualnie tytuł drugiego wicemistrza Europy, rok 2008 upragnione złoto. Jako że dla zawodników tego typu zawodów wiek nie ma aż takiego znaczenia, jeszcze w tym roku wystartował w organizowanym w Togliatti finale IMŚ, zajmując szóstą pozycję.
Grzegorz Knapp (1979-2014) to jedyny z naszych przedstawicieli w turniejach na lodzie w randze mistrzostw Europy. We wspomnianym Sanoku w 2008 osiągnął piętnaste miejsce z dorobkiem dwóch punktów. Więcej występów w takich turniejach niestety nie zdążył zapisać na swoim koncie.