Janusz Kołodziej zwyciężył w ostatniej tegorocznej rundzie SEC, rozgrywanej na torze w czeskich Pardubicach. Z powodu obfitych opadów deszczu, rywalizację przerwano po czterech seriach startów.

Decydujące zawody o tytuł indywidualnego mistrza Europy od samego początku toczyły się w ekspresowym tempie. Najpierw zdecydowano, że turniej rozpocznie się 15 minut wcześniej, a w trakcie zawodów zrezygnowano z równania toru. Były momenty, że zanim czwórka zawodników zjechała z toru, pod taśmą ustawiało się czterech kolejnych. Wszystko za sprawą prognozowanych opadów, a te przyszły niemalże co do minuty.

Zawody same w sobie nie należały do najatrakcyjniejszych. Choć na trasie zawodnicy często jechali w bliskim kontakcie, to mijanek było jak na lekarstwo. Tylko katastrofa mogła odebrać tytuł Mikkelowi Michelsenowi, więc trudno było też o emocje. Tych dostarczyła jedynie walka o srebrny medal pomiędzy Januszem Kołodzieje i Leonem Madsenem. Z tej zwycięsko wyszedł Duńczyk, który po pierwszym wyścigu zakończonym bez punktów, trzy kolejne – w tym jeden z Kołodziejem – wygrał.

Mimo, że Michelsen musiał jedynie postawić kropkę nad „i”, to w swoim pierwszym starcie zaliczył chwilę niepewności. W 3. biegu na wyjściu z pierwszego łuku motocykla nie opanował Dimitri Berge i spowodował upadek lidera cyklu. Na szczęście po dłuższej chwili Duńczyk wstał z toru o własnych siłach.

Miłym akcentem dla miejscowych kibiców była postawa Vaclava Milika. Czech w dwóch biegach przyjechał do mety na pierwszej pozycji, co w tym roku nie zdarzało się często. Polskich kibiców, przede wszystkich tych z Lublina, cieszyć może postawa Dominika Kubery, który zawody w Pardubicach zakończył na drugim miejscu.

Początkowo planowano odjechać 12. biegów, tak aby zawody zgodnie z regulaminem mogły zostać zaliczone. Ostatecznie udał się odjechać jeszcze jedną serię, po której sędzia Craig Ackroyd zdecydował się zakończyć rywalizację.

Mistrzem Europy 2023 został Mikkel Michelsen i zapewnił sobie udział w przyszłorocznym cyklu GP. Duńczyk dokonał tej sztuki nie wygrywając żadnego z czterech turniejów. Srebro wywalczył Leon Madsen, a brąz Janusz Kołodziej, który gdyby nie kontuzja i absencja w pierwszym turnieju zapewne walczyłby z Michelsenem o tytuł.

Wyniki: 

1. Janusz Kołodziej (Polska) – 11 (3,2,3,3)
2. Dominik Kubera (Polska) – 10 (2,3,2,3)
3. Leon Madsen (Dania) – 9 (0,3,3,3)
4. Mikkel Michelsen (Dania) – 9 (3,2,3,1)
5. Vaclav Milik (Czechy) – 7 (0,3,1,3)
6. Kai Huckenbeck (Niemcy) – 7 (2,3,2,0)
7. Andreas Lyager (Dania) – 7 (3,0,2,2)
8. Grzegorz Zengota (Polska) – 7 (3,2,2,0)
9. Patryk Dudek (Polska) – 6 (2,1,1,2)
10. Antonio Lindbaeck (Szwecja) – 5 (1,1,3,D)
11. Andrzej Lebiediew (Łotwa) – 5 (2,1,0,2)
12. Adam Ellis (Wielka Brytania) – 4 (1,1,0,2)
13. Dimitri Berge (Francja) – 4 (W,2,1,1)
14. Jan Kvech (Czechy) – 2 (1,0,1,0)
15. Kacper Woryna (Polska) – 2 (1,0,W,1)
16. Petr Chlupac (Czechy) – 1 (0,0,0,1)
17. Hynek Stichauer (Czechy) – NS
18. Matous Kamenik (Czechy) – NS

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.