Odmieniony Brytyjczyk powraca na tor i marzy o kontrakcie w Polsce
Nathan Greaves jest postacią dobrze znaną kibicom speedwaya w Wielkiej Brytanii. W przeszłości zdobywał on punkty dla ekipy Wolverhampton Wolves i reprezentował swoją ojczyznę w zmaganiach międzynarodowych. W sezonie 2021 zobaczymy go w barwach Edinburgh Monarchs i Armadale Devils.
4 października 2017 roku drużyna Wolverhampton Wolves doznała sensacyjnej porażki w meczu finałowym rozgrywek SGB Premiership przeciwko ekipie Swindon Robins i przegrała tytuł mistrzowski… jednym punktem. W barwach Wilków z numerem siódmym wystąpił po raz kolejny młody talent z Wielkiej Brytanii – Nathan Greaves. Ulubieniec kibiców zgromadził siedem punktów w pięciu startach, co bez wątpienia można uznać za świetny wynik w najważniejszym meczu roku. W całym sezonie 2017 odjechał on aż 100 wyścigów w kevlarze Wilków z Monmore Green. Rok później Brytyjczyk wystąpił w 20 meczach klubu z Wolverhampton, jak i zajął trzecie miejsce w finale Indywidualnych Mistrzostw Wielkiej Brytanii do lat 21. Wydawało się, że kariera młodego zawodnika nabiera coraz większego rozpędu.
Niestety sezon 2018 był jego ostatnim w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dwa lata temu Brytyjczyk startował już wyłącznie w SGB Championship, gdzie przywdziewał plastron Redcar Bears. Według statystyk dostępnych na stronie speedwaygb.co.uk jego średnia meczowa na zapleczu elity wyniosła 5,62. Co ciekawe o wiele lepiej radził on sobie w meczach wyjazdowych.
W zeszłym roku żużlowiec parafował kontrakt wyłącznie w National Development League, gdzie miał startować w barwach Armadale Devils (druga drużyna klubu z Edinburgha). Rozgrywki ligowe zostały ostatecznie odwołane, więc Brytyjczyka czekała dłuższa przerwa od ścigania. Kilka dni temu ogłoszono, że Nathan Greaves przedłużył umowę z Diabłami, ale i znalazł się w siódemce Edinburgh Monarchs, którzy rywalizują w SGB Championship.
Na łamach oficjalnej strony klubu, Nathan Greaves przyznał, że ten rok będzie dla niego wyjątkowy. Po zakończeniu sezonu 2019 wiele zmieniło się w życiu Brytyjczyka. Udało nam się skontaktować z zawodnikiem i poprosić go, aby wyjawił nieco więcej o tych zmianach. – Po zakończeniu mojego ostatniego wyścigu w sezonie 2019 wiedziałem, że czekają mnie poważne decyzje. Musiałem je podjąć, aby dać sobie szansę na długą i obfitującą w sukcesy karierę. Ciężko to wszystko wyjaśnić, ale zdecydowałem się wyprowadzić z rodzinnego domu, gdyż panowała tam zła atmosfera. To był znaczący krok. Kolejną dużą zmianą jest przeniesienie mojego warsztatu w zupełnie nowe miejsce. Tylko te dwie decyzje znacząco zmieniły moje postrzeganie wszystkiego wokół na lepsze. Jeszcze nigdy tak nie wyczekiwałem rozpoczęcia sezonu – przyznał w rozmowie z naszym portalem, Nathan Greaves.
23-letni żużlowiec w rozmowie z oficjalną stroną Edinburgh Monarchs nie chciał również składać żadnych obietnic kibicom szkockiego klubu. Nie oznacza to jednak, że Nathan Greaves nie stawia przed sobą żadnych celów. Jednym z nich jest powrót do rywalizacji w najwyższej klasie rozgrywkowej, czyli SGB Premiership. – Przez cały zeszły rok miałem sporo czasu, aby myśleć o swoim życiu. Miałem czas, aby wyznaczyć sobie cele krótko, ale i długoterminowe. Znalezienie klubu w SGB Premiership jest zdecydowanie jednym z celów krótkoterminowych – dodał zawodnik z Sheffield.
Od tego roku w Wielkiej Brytanii obowiązuje system „Rising Stars”. Wymusza on na wszystkich klubach startujących w Zjednoczonym Królestwie zakontraktowanie przynajmniej jednego młodego żużlowca wywodzącego się z Wysp. System spotkał się z pozytywnymi reakcjami w środowisku żużlowym. Zwolennikiem tego rozwiązania jest również Nathan Greaves, który przywołuje przykład Polski i obowiązującego tam regulaminu. – System „Rising Stars” to bardzo dobry pomysł. W Polsce już od pewnego czasu w roli zawodników rezerwowych startuje dwóch młodzieżowców i łatwo dostrzec ile korzyści im to przyniosło. Cieszę się, że Wielka Brytania idzie w tę stronę – zapewnił Brytyjczyk.
Nowy przepis nie ogranicza się wyłącznie do młodzieżowców. W zestawieniu znaleźli się zawodnicy do 24 roku życia. Oznacza to, że nie mogło tam również zabraknąć Nathana Greavesa. Nasz rozmówca otrzymał najwyższą możliwą notę, czyli cztery gwiazdki. Pomimo świetnego ratingu i dużego doświadczenia z poprzednich lat, żaden klub z SGB Premiership nie skontaktował się z Brytyjczykiem.
Zawodnik z hrabstwa South Yorkshire jest przekonany, że niedługo wywalczy sobie miejsce w najwyższej klasie rozgrykowej. – Po ogłoszeniu, że znajdę się w zestawieniu byłem szczerze mówiąc bardzo zaskoczony, że nie otrzymałem żadnego telefonu z klubów SGB Premiership. Mam już prawie dwa lata doświadczenia w tej klasie rozgrywkowej. To poza moją kontrolą, więc pozostaje mi dać z siebie wszystko w moich obecnych klubach. Wiem, że w niedalekiej przyszłości zdołam wywalczyć sobie miejsce w Premiership – podkreślił Nathan Greaves.
Pomimo dobrych wyników osiąganych przez Brytyjczyka w sezonie 2018, żaden polski klub nie zaproponował mu wtedy kontraktu. W ostatnich latach drużyny z naszego kraju coraz chętniej sięgają po młodych i utalentowanych zawodników ze Zjednoczonego Królestwa. Za przykład posłużyć tu mogą tacy żużlowcy jak Drew Kemp, Jack Thomas, Tom Brennan, czy Leon Flint. Nasz rozmówca nie ukrywa, że bardzo ucieszyłaby go możliwość startów w naszym kraju. – Bardzo się cieszę, że zapytałeś mnie o starty w Polsce. Nigdy nie otrzymałem oferty z polskiego klubu, ale marzę o startach w waszym kraju. Właśnie tam chcę jeździć i skakałbym z radości, gdybym otrzymał ofertę. Dam z siebie wszystko, aby w przyszłości podpisać kontrakt w Polsce – zakończył dwukrotny Indywidualny Mistrz Wielkiej Brytanii do lat 16.
źródło: inf. własna