Spotkanie sąsiadujących ze sobą w tabeli ekip z Rybnika i Ostrowa już w pierwszym spotkaniu przyniosło emocje, lepsi o dwanaście punktów okazali się wtedy rybniczanie. Emocji nie zabrakło również w rewanżu, gdzie ekipa ROW-u do ostatnich chwil biła się o bezpośredni awans.

Dwanaście punktów przewagi to w sporcie żużlowym duża zaliczka, play-offy rządzą się jednak swoimi prawami i taka sytuacja wcale nie musi oznaczać automatycznego awansu. Rybniczanie nie byli jednak , którzy mimo ambitnej walki musieli uznać wyższość rywali. Spotkanie rozpoczęło się jednak od bardzo długiej pierwszej serii z której zwycięsko wyszli gospodarze. Powodem tego był upadek w biegu trzecim, gdy z torem zapoznali się dwaj rybniczanie – Wojdyło i Hansen. Niestety karambol źle zakończył się dla lidera gości – Hansena u którego podejrzewano uraz kręgosłupa. Na tor już nie wyjechał.

Wydawać by się mogło, że utrata ważnego ogniwa drużyny sprawi, że goście stracą werwę i impet. Wręcz przeciwnie, paradoksalnie pozwoliło to ekipie Krzysztofa Mrozka zmniejszyć przewagę o połowę. Bardzo komfortowa sytuacja dla ostrowian stawała się coraz bardziej problematyczna. Rozpędzającą się coraz bardziej ekipę przyjezdnych zastopowali w biegu dziesiątym Walasek i Nielsen, którzy wygrali w stosunku 5:1 i ponownie wlali nadzieje w serca kibiców i działaczy ostrowskiej ekipy. Ta nadzieja zwiększyła się jeszcze bardziej gdy w kolejnym biegu ponownie gospodarze wygrali podwójnie i dwumecz rozpoczynał się od nowa. To zapowiadało piekielne emocje do ostatnich chwil.

Do zakończenia spotkania pozostały cztery biegi, pierwszy z nich padł łupem gości, którzy okazali się lepsi od wracającego do pełnej sprawności duetu Berntzon-Gusts. Szwed dojechał drugi więc ROW wyszedł „tylko” na dwupunktowe prowadzenie w dwumeczu. Szybko jednak odpowiedzieli na to gospodarze wygrywając przed ostatnia gonitwę 4:2 tym samym prowadząc czternastoma punktami. Jedynie podwójna wygrana gości pozwoliłaby im na awans i to się faktycznie stało! Rzutem na taśmę ROW awansował do półfinału. Stratni nie są jednak również ostrowianie, którzy awansowali dalej jako Lucky looser.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.