Andrij Karpow powraca do pełni zdrowia po upadku, który zaliczył w kwietniu w Grudziądzu. Żużlowiec już od jakiegoś czasu uprawia aktywność fizyczną, a jego głównym celem jest powrót na tor. O tym, co słychać u zawodnika opowiedział nam były trener 7R Stolaro Stali Rzeszów – Michał Widera.

Karpow był jedną z czołowych postaci 2. Ligi Żużlowej w sezonie 2020. Ukrainiec w dziesięciu spotkaniach wykręcił 100 punktów z dziesięcioma bonusami, co przy liczbie 47 wyścigów dało mu średnią biegową 2,340. Był skuteczny zarówno na obiekcie przy ul. Legionów (śr. biegowa 2,583), jak i na wyjazdach (2,087).

Krośnieńskie Wilki awansowały do eWinner 1. Ligi Żużlowej i gdy wydawało się, że jeden z ojców sukcesu spróbuje swoich sił na zapleczu PGE Ekstraligi, to Karpow postanowił zostać na najniższym ligowym szczeblu i w listopadzie związał się umową z Rzeszowskim Towarzystwem Żużlowym.

Wiązał duże nadzieje z angażem w nowym zespole. W jednym z wywiadów przyznał, że plan na życie zakłada nawet przeprowadzkę do Rzeszowa. Chciał się bić o awans z 7R Stolaro Stalą. Niestety, sezon rozpoczął się dla niego w najgorszy możliwy sposób, czyli od groźnego wypadku na torze w Grudziądzu.

Sytuacja była na tyle poważna, że Ukrainiec praktycznie prosto z obiektu przy ul. Hallera trafił na stół operacyjny jednego z grudziądzkich szpitali. Po skomplikowanej i kilkugodzinnej operacji wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej. Na szczęście jego sytuacja na tyle się poprawiła, że wybudzono go po dwóch dniach i przetransportowano do szpitala wojskowego w Bydgoszczy.

14 maja w mediach społecznościowych poinformował, że opuścił bydgoski szpital i wraca do domu, gdzie będzie wracał do pełni sprawności fizycznej. Od tamtej pory żużlowiec unika – mediów oraz social mediów, choć kilka dni temu na jego profilu na Instagramie pojawiło się wideo. Ujrzeliśmy na nim Karpowa biegającego rekreacyjnie po lesie.

Andriej biega regularnie, na ten moment po pięć-sześć kilometrów, jeździ na rowerze i jest z nim coraz lepiej

– potwierdza w rozmowie z naszym serwisem Michał Widera, były już trener 7R Stolaro Stali Rzeszów.

Znamy się od dawna i mamy regularny kontakt. Wiem, że Andriej ambitnie podchodzi do powrotu do pełni sprawności i myślę, że zimę jak zawsze mocno przepracuje. Chce wrócić na tor, znów cieszyć się jazdą i na pewno będzie wiele pracował w sferze mentalnej. Jednak jak rozmawialiśmy, to dało się zauważyć, że czyni w tym temacie duże postępy i widać olbrzymi progres w porównaniu do tego, co było zaraz po wypadku. To bardzo ambitny i świadomy swoich czynów człowiek, wiem że sobie poradzi z przeciwnościami

– dodaje Widera.

Wielkimi krokami zbliża się coroczne okienko transferowe. Wydaje się, że tym razem po wychowanka Techniksu Czerwonograd nie ustawi się kolejka chętnych, a i próżno szukać jego nazwiska na giełdzie transferowej. Michał Widera w rozmowie z twojportalzuzlowy.pl nie ukrywa, że Karpow widniał w jego wizji składu Stali na sezon 2022.

Rozmawialiśmy niedawno, gdy pożegnaliśmy się z rzeszowskim klubem. Był zdziwiony tą decyzją bo myślał, że będę dalej prowadził zespół. Gdy przedstawiałem zarządowi swoją wizję składu, to uwzględniała ona Andrieja

– kończy świętochłowiczanin.

POLECANE

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.