Po bardzo przeciętnym początku sezonu i przegranej z Texom Stalą Rzeszów w stosunku 36:54 zarząd klubu z Łodzi zdecydował się na drastyczne kroki. W następnym meczu nie wystąpi lider zespołu – Lukę Becker. 

Amerykanin ściągany był do Łodzi jako lider zespołu mający regularnie dowozić około 10 punktów. W Rzeszowie do tego wyniku Beckerowi zabrakło dużo, zdobył jedynie dwa „oczka” w trzech startach co jest wynikiem poniżej krytyki. Podobnego zdania był zarząd klubu i właściciel – Witold Skrzydlewski, który już przed sezonem zapowiedział, że najgorsi zawodnicy z automaty będą odstawiani od składu.

Na konferencji prasowej przed meczem potwierdził to szkoleniowiec – Marcin Jąder: „Pierwszy mecz nie poszedł po naszej myśli, ale zgodnie z moimi zasadami przestawionymi ostatnio, w następnej konfrontacji pojedzie Tomasz Gapiński. Ze składu wypada Luke Becker, który był najsłabszy w Rzeszowie”. Jasno pokazuje to, że każdy z zawodników klubu musi mieć się na baczności i właściwie bez przerwy walczyć o skład.

Czy jest to dobry sposób na poprawę wyników? Trudno powiedzieć, już rok temu na podobną sytuację narzekał obecny zawodnik Energi Wybrzeża – Tom Brennan. Anglik mocno narzekał na sposób wyboru składu w Łodzi i otwarcie mówił, że zeszły rok był dla niego stracony. Dlatego takie działania nie muszą wcale przynieść oczekiwanych rezultatów, może być zupełnie odwrotnie. Żeby to jednak ocenić musimy poczekać na ewentualny powrót Beckera do składu.

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.