Rzadko kiedy ogląda się spotkania w którym gospodarzom udaje się wszystko, gościom natomiast nic. To było właśnie takie spotkanie, Arged Malesa zmiotła z powierzchni ziemi drużynę Energa Wybrzeża wygrywając . Totalna kompromitacja drużyny znad morza.
Żeby dobrze opisać to spotkanie wystarczy przytoczyć wyniki pierwszej serii którą gospodarze wygrali 20:3 i już właściwie wtedy zakończyli emocje w tym spotkaniu. Goście byli zupełnie zagubieni na ostrowskim owalu. Już od początku byli wolniejsi zarówno na trasie jak i na starcie bez problemu dając się objeżdżać miejscowym zawodnikom. Fatalną serię dla Energa Wybrzeża przerwał dopiero bieg numer 6, w którym z kolei to oni wygrali podwójnie. W pierwszej fazie zawodów gdańszczan było stać tylko na ten jeden pojedynczy zryw co jedynie pokazuje jak bardzo zagubieni byli na torze w Wielkopolsce. Arged Malesa jedynie wypunktowywała ich słabości, których jak widać w tym spotkaniu było bardzo dużo.
W drugiej fazie zawodów obraz spotkania nie zmienił się, wciąż goście bez większych problemów kontrolowali wydarzenia na torze regularnie powiększając przewagę i nie pozwalając ani na moment zbliżyć się gościom z Gdańska. Moment nieuwagi zdarzył im się w ostatniej gonitwie serii zasadniczej, którą przegrali 2:4 z parą Klindt-Kasparzak. Pomimo drugiego przebłysku przyjezdnych wniosek mógł być tylko jeden – gospodarze byli zdecydowanie lepiej spasowani z torem i wykorzystywali do do granic możliwości. Przed biegami nominowanymi Arged Malesa prowadziła aż 51:26 zapewniając sobie zwycięstwo już w 10. gonitwie dnia.
To był totalny pogrom drużyny z Gdańska która w dwóch ostatnich biegach nie zdołała zmniejszyć kolosalnej przewagi gospodarzy, oba zakończyły się remisem. Podsumowując to bardzo jednostronne spotkanie chyba najlepiej powiedzieć, że drużyna Energa Wybrzeża spóźniła się na stadion, lub w ogóle na niego nie dojechała. Powiedzieć, że nie był to dzień zawodników z Gdańska byłoby małym niedopowiedzeniem. Gdańszczan czeka długa podróż do domu, gdzie przyjdzie im wyciągnąć wnioski, bo takie spotkanie jak to nie może się powtórzyć. Wstydliwa kompromitacja drużyny Energa Wybrzeża.
Arged Malesa Ostrów – 57
9. Chris Holder – 12+1 (2*,3,3,1,3)
10. Wiktor Jasiński – 3+1 (2*,1,0,0)
11. Tobiasz Musielak – 9+1 (3,2*,1,3,0)
12. Frederik Jakobsen – 11+1 (2*,3,3,3,0)
13. Gleb Czugunow – 12 (3,1,3,2,3)
14. Sebastian Szostak – 7+1 (2,3,2*)
15. Gracjan Szostak – 3 (3,0,0)
16. Tobiasz Potasznik – NS
Energa Wybrzeże Gdańsk – 32 pkt.
1. Niels Kristian Iversen – 7+2 (0,2*,2,2,1*)
2. Mateusz Tonder – 8+1 (0,3,1*,2,2)
3. Nicolai Klindt – 8 (1,1,1,3,2)
4. Tom Brennan – 0 (-,0,0,0)
5. Krzysztof Kasprzak – 7+1 (1,2,2,1,1*)
6. Eryk Kamiński – 0 (t,0,-)
7. Miłosz Wysocki – 2+1 (w,1,0,0,1*)
8. Bartosz Tyburski – NS
Od pewnego czasu na zapleczu PGE Ekstraligi dochodzi do dużych zmian. Z roku na rok…
Dostępny jest już kolejny numer Tygodnika Żużlowego. W wydaniu nr 43 przeczytacie między innymi o…
Kilka dni temu Abramczyk Polonia Bydgoszcz poinformowała, że Tomasz Bajerski pozostanie jej trenerem w sezonie…
Polski Związek Motorowy poinformował o wynikach egzaminów na licencję Ż i 250cc. Pozytywne wyniki egzaminów…
Mathias Nielsen wygrał 57. Puchar Morza Bałtyckiego. Zawodnik #OrzechowaOsada PSŻ-u Poznań zwycięstwo zapewnił sobie w…
Mateusz Tudzież zdecydował się zakończyć żużlową karierę. 24-latek w ostatnim sezonie startował w U24 Ekstralidze…