Witamy w kolejnym odcinku British Speedway M’Lord. Rozpoczęcie ligowych zmagań coraz bliżej i wielu żużlowców zdążyło już wyjechać na tor, aby „rozprostować kości”. W dzisiejszym podsumowaniu minionego tygodnia powiemy również o nowym klubie Josha MacDonalda i włamaniu na Perry Barr Stadium.

Brytyjski żużel budzi się z długiego snu

Start sezonu zbliża się wielkimi krokami. Działacze przygotowują stadiony na powrót kibiców na trybuny, z kolei zawodnicy wreszcie mogą wyprowadzić maszyny z garażu i skupić się na treningach. W ubiegłym tygodniu informowaliśmy już o wielu stadionach, na których ponownie usłyszano warkot motocykli. W ostatnich dniach lista ta uległa wydłużeniu.

Na tor wyjechali m.in. zawodnicy Eastbourne Eagles, jednak Orły ugościły również swojego byłego żużlowca. Mowa o powracającym do speedwaya Lewisie Bridgerze. Przypomnijmy, że w nadchodzącym sezonie będzie on zdobywać punkty dla drużyny King’s Lynn Stars. Przez zimę Brytyjczyk skupił się na zbijaniu wagi i według działaczy Gwiazd jest on gotowy do walki z rywalami. – Myślę, że teraz Lewis jest trochę starszy i trochę mądrzejszy. Nie będzie się tym bawić. Jestem tego pewien, ponieważ dużo zainwestował w swoje zaplecze sprzętowe i upewnił się, że wszystko będzie mu odpowiadać – powiedział dla oficjalnej strony klubu, Peter Schroeck.

Zadowolenia z powrotu na tor nie ukrywał również Chris Harris. Brytyjczyk przez ostatnie miesiące przebywał w domu, gdzie zajmował się rodziną. W rozmowie z oficjalną stroną Peterborough Panthers, Bomber przyznał żartobliwie, że jego rodzina również ucieszy się z jego powrotu na tor. – Wspaniale jest znowu wsiąść na motocykl i nie mogę się doczekać rozpoczęcia sezonu w Peterborough. Spędzałem dużo czasu w domu z rodziną i było świetnie, ale spędzenie weekendu na torze, na świeżym powietrzu również było fantastyczne. Rodzina prawdopodobnie ma mnie teraz dość, więc pewnie są zadowoleni, że znowu jadę się ścigać!

Wiele sesji treningowych miało miejsce w Leicester, gdzie do sezonu przygotowują się nie tylko miejscowi żużlowcy. Właściciel klubu – Stewart Dickson podziękował wszystkim osobom związanym z Lwami za przygotowanie świetnego toru, który zebrał wiele pochwał od zawodników.

Kibice Ipswich Witches wsparli klub

Z powodu odwołania rozgrywek ligowych w sezonie 2020, wielu kibiców Ipswich Witches pozostało z niewykorzystanymi karnetami. Wejściówki zachowały ważność na kolejny rok, jednak w międzyczasie okazało się, że w rozgrywkach SGB Premiership zobaczymy mniej drużyn niż pierwotnie zakładano. Z tego powodu działacze ekipy z Foxhall Stadium przygotowali szereg rozwiązań dla sympatyków Wiedźm, na wzór tych zastosowanych przez wiele polskich klubów.

Kibice mogli otrzymać częściowy zwrot pieniędzy, jednak wielu z nich zdecydowało o przekazaniu środków na rzecz Ipswich Speedway Supporters Club. Organizacja ta ogłosiła, że wszystkie zebrane w ten sposób środki przekaże zawodnikom na pokrycie kosztów sprzętowych. Wszyscy kibice, którzy skorzystali z tej opcji otrzymają stosowne podziękowanie w programie meczowym, jak i będą mogli się spotkać z wybranym zawodnikiem Ipswich Witches. Spotkanie zostanie uwiecznione przez klubowego fotografa. W ten sposób udało się zebrać 3797 funtów.

Perry Barr Stadium padł ofiarą wandali

Smutne wieści dobiegły z Birmingham. Perry Barr Stadium, gdzie swoje domowe mecze rozgrywa ekipa Birmingham Brummies padł ofiarą wandali. W poniedziałek, we wczesnych godzinach rannych doszło do zniszczenia, a nawet podpalenia wielu pojazdów należących do klubu. Jak możemy przeczytać na oficjalnej stronie Brummies, miało również miejsce włamanie do magazynu klubowego i zniszczenia bram wejściowych.

Kiedy otrzymaliśmy telefon, był to wielki szok i irytujący, ogromny wstyd. Nie rozumiem, co ludziom daje robienie takich rzeczy. Na pewno nie myślą oni o konsekwencjach, jakie ma to dla innych ludzi. Tuż przed rozpoczęciem sezonu jest to potężny cios. Wszystkie rzeczy, które ucierpiały są nam niezbędne, więc trzeba będzie je wymienić – powiedział dla oficjalnej strony klubu, Peter Mason.

W najbliższym czasie klub planuje utworzyć zbiórkę w serwisie GoFundMe, a link do niej znajdzie się na oficjalnej stronie klubu.

Josh MacDonald pojedzie w Scunthorpe Scorpions

Drużyna Scunthorpe Scorpions skompletowała skład na sezon 2021. Miejsce Jake’a Allena, który zrezygnował ze startów na Wyspach w tym roku zajmie jego rodak – Josh MacDonald. Australijczyk pozostawał bez klubu w Wielkiej Brytanii po tym, gdy zabrakło dla niego miejsca w ekipie Poole Pirates. Z powodu wprowadzenia obowiązku wystawiania młodego talentu (tzw. Rising Star), Piraci z Dorset musieli zrezygnować z usług 24-latka. Na szczęście młody żużlowiec znalazł ostatecznie nowego pracodawcę w SGB Championship.

Australijczyk rozpocznie sezon z pozycji rezerwowego razem z Jordanem Palinem. Do pierwszej piątki awansował z kolei Simon Lambert. – Obserwowaliśmy Josha MacDonalda, który dobrze sobie radził w Australii i uważam, że jest zdecydowanie naszą najlepszą opcją. Ma już doświadczenie zdobyte w SGB Championship i wiemy, że może zdobywać punkty na torze Eddie Wright Raceway. Spisał się dobrze w 2019 roku, kiedy przybył tu z drużyną z Sheffield. On ma duży potencjał i wierzę, że poprawi swoją średnią – powiedział w rozmowie z scunthorpe-speedway.com, Rob Godfrey.

Kadra Scunthorpe Scorpions na sezon 2021:
Josh Auty
Jordan Palin (RS)
Thomas Jorgensen
Tero Aarnio
Theo Pijper
Simon Lambert
Josh MacDonald
Przychodzą: Josh MacDonald
Odchodzą: Jake Allen

POLECANE

Subscribe
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.