Pomimo, iż środowy półfinał Drużynowego Pucharu Świata nie należał do najlepszych widowisk jakie widział Stadion Olimpijski we Wrocławiu, to emocji nie brakowało do samego końca. Analogicznie to pierwszego półfinału, dwie reprezentacje walczyły o bezpośredni awans do finału, a dwie o miejsce w barażu.
W drugim półfinale nie było tak zdecydowanego faworyta, jakim w poniedziałek była Wielka Brytania. Na papierze Australia i Dania miały bardzo wyrównane składy i przypuszczenia niejako się potwierdziły. Choć Dania prowadziła praktycznie od początku zawodów, głównie za sprawą bardzo szybkich Andersa Thomsena i Leona Madsena, to awans rozstrzygną się dopiero w ostatnim biegu.
Przed ostatnią serią Duńczycy mieli już 6 punktów przewagi, ale w biegu 17. upadek zaliczył Rasmus Jensen i mimo protestów Nickiego Pedersena sędzia Arkadiusz Kalwasiński słusznie wykluczył zawodnika Falubazu. Powtórkę wygrał najszybszy tego wieczoru wśród Kangurów Jaimon Lidsey i na trzy biegi przed końcem Dania miała tylko 3 punkty przewagi. W kolejnej odsłonie Jack Holder wjechał na metę przed Davidem Bellego i Mikkelem Michelsenem i Australijczycy tracili tylko punkt. Na szczęście dla Duńczyków w końcówce na wysokości zadania stanęli Madsen z Thomsenem i 4-krotni tryumfatorzy DPŚ dowieźli jednopunktową zaliczkę do końca. Wśród Australijczyków zawiedli Max Fricke i Jason Doyle.
Nie mniej emocji było w walce o piątkowy baraż. Po 16 gonitwach Finlandia i Francja miały na swoim koncie po 14 punktów. W biegu 17. Antii Vuolas wpadł na metę przed Stevenem Goret i Finowie wyszli na prowadzenie. Trójkolorowi mieli jednak w swoich szeregach niezawodnego tego wieczoru Dimitria Berge. Zawodnik Landshut Devils, zostawiając za plecami Madsena i Fricka, wygrał przedostatnią gonitwę dnia, tym samym zdobywając 14 punktów i niemal w pojedynkę wprowadził debiutujących w DPŚ Francuzów do barażu.
W finale mamy zatem już trzy reprezentacje – Polskę, Wielką Brytanię i Danię. O ostatnie wolne miejsce powalczą w piątek Czesi, Szwedzi, Australijczycy i Francuzi.
Wyniki:
Dania: 42
1. Mikkel Michelsen 8 (3,1,2,1,1)
2. Nicki Pedersen 6 (1,2,-,3,-)
3. Anders Thomsen 13 (3,3,3,2,2)
4. Leon Madsen 13 (3,3,3,2,2)
5. Rasmus Jensen 2 (2,w)
Australia: 41
1. Max Fricke 4 (1,2,0,-,1)
2. Jack Holder 14 (2,2,3,3,1,3)
3. Jason Doyle 7 (2,1,1,-,3)
4. Jaimon Lidsey 16 (3,3,2,3,2,3)
5. Chris Holder NS
Francja: 21
1. David Bellego 5 (1,0,1,1,0,2)
2. Dimitri Berge 14 (2,2,3,2,2,3)
3. Steven Goret 1 (0,0,-,0,1)
4. Mathieu Tresarrieu 1 (d,0,-,-,1)
5. Mathias Tresarrieu 0 (0)
Finlandia: 16
1. Timo Lahti 7 (2,1,1,0,3,0)
2. Jesse Mustonen 3 (1,1,0,1,0,0)
3. Antti Vuolas 6 (0,0,3,1,0,2)
4. Tero Aarnio 0 (0,-,-,-,0)
5. Niklas Sayrio NS
Franciszek Majewski zdecydował się na pozostanie w Rzeszowie i podpisał kontrakt obowiązujący do 2027 roku.…
Lech Kędziora został nowym trenerem Energi Wybrzeża Gdańsk. Tym samym doświadczony szkoleniowiec wraca do pełnienia…
Dostępny jest już kolejny numer Tygodnika Żużlowego. W wydaniu nr 42 przeczytacie między innymi rozmowy…
Patryk Dudek zwyciężył w rozgrywanym w Ostrowie Wielkopolskim 72. Turnieju o Łańcuch Herbowy. Drugi był…
Marko Lewiszyn zwyciężył w VII Memoriale Krystiana Rempały który odbył się na torze w Tarnowie.…
Marcin Nowak ma za sobą całkiem udany sezon na zapleczu PGE Ekstraligi. Kapitan Texom Stali…