Nie był to lekki sezon dla drużyny Newcastle Diamonds. Klub ukończył zmagania SGB Championship na ostatnim miejscu i przez kilkanaście dni wydawało się, że zespół z Newcastle upon Tyne może wycofać się z dalszych startów. Na szczęście „Diamenty” jadą dalej wraz z nowym kapitanem.
James Wright powrócił do klasycznego żużla po sześciu latach nieobecności i szybko stał się jednym z liderów zespołu z Newcastle Stadium. Brytyjczyk startował również w najwyższej klasie rozgrywkowej, gdzie dziesięciokrotnie przywdziewał kevlar Sheffield Tigers. Bez wątpienia zawodnik ze Stockport może zaliczyć swój pierwszy sezon po wieloletniej przerwie do udanych.
Jestem naprawdę usatysfakcjonowany moimi wynikami w tym roku. Przyjąłem inne podejście i nastawienie niż w poprzednich latach, co sprawiło, że całe to doświadczenie było o wiele przyjemniejsze
– przyznał w rozmowie z naszym portalem James Wright.
Jak już wspomnieliśmy, wnuk Jima Yacoby’ego powrócił do klasycznego żużla po sześciu latach przerwy. W ostatnich latach starszy z braci Wright startował w Grasstracku, gdzie stawał na podium najbardziej prestiżowych imprez. Zapytaliśmy naszego gościa o to, jak czuł się powracając do regularnego ścigania w klasycznym speedwayu.
Ponowne starty w klasycznej odmianie żużla po wielu latach jazdy w Grasstracku, były dla mnie swoistym szokiem. Na tych maszynach jeździ się zupełnie inaczej. Powiedziałbym, że główną różnicą są silniki, które wymagają odpowiedniej konfiguracji. Istnieje malutki margines błędu między zrobieniem tego dobrze a źle
– tłumaczy 35-latek.
W swoim pierwszym sezonie po tak długiej przerwie, dodatkowo wydłużonej pandemią koronawirusa i odwołanymi zmaganiami ligowymi w 2020 roku, żużlowiec Newcastle Diamonds spisał się naprawdę dobrze. Brytyjczyk ukończył zmagania ze średnią przekraczającą 5,30. Pod koniec sezonu sam zawodnik przyznał, że z olbrzymią radością zostałby w Newcastle upon Tyne na kolejny rok. Jego życzenie spełniło się.
Jestem naprawdę zadowolony z mojego sezonu w Newcastle. Wszystkie osoby związane z tym klubem, od zarządu aż po fanów, sprawiały, że czułem się tu mile widziany. To właśnie z tych powodów chciałem przedłużyć kontrakt, aby budować na tym pierwszym sezonie i piąć się jeszcze wyżej w hierarchii.
Co więcej, 35-letni żużlowiec został mianowany nowym kapitanem Newcastle Diamonds. Nasz rozmówca zastąpi na tym prestiżowym stanowisku Bena Barkera, który w nadchodzącym sezonie przywdzieje kevlar Plymouth Gladiators. Zawodnik „Diamentów” stawia przed sobą ambitne cele na nadchodzące miesiące.
To zaszczyt zostać mianowanym kapitanem. Czuję się teraz starszym członkiem tego zespołu. Mam duże doświadczenie w radzeniu sobie z pewnymi sytuacjami i wydobyciu z tej drużyny tego, co najlepsze. Chcę zdobywać trofea i odnosić sukcesy w Newcastle
– zapowiada James Wright.
W niedawno zakończonym sezonie James Wright wystąpił w dziesięciu meczach Sheffield Tigers w SGB Premiership. Niestety żużlowiec z północno-zachodniej Anglii nie znalazł się w planach działaczy z Owlerton na kolejny rok i w przedstawionym składzie na 2022 rok zabrakło byłego triumfatora Premier League Riders’ Championship.
Niestety w tej chwili nie otrzymałem żadnych sygnałów ze SGB Premiership. Jeśli nie znajdę klubu przed rozpoczęciem sezonu, to mam nadzieję, że moja jazda będzie mówić sama za siebie i dołączę do któregoś zespołu w trakcie zmagań
– tłumaczy były zawodnik Workington Comets.
Na koniec naszej rozmowy poruszyliśmy temat startów w Polsce. Przypomnijmy, że James Wright startował w polskiej lidze w 2009 i 2010 roku, kiedy to przywdziewał plastron odpowiednio Unii Tarnów i Speedwaya Miskolc. W barwach tego drugiego klubu zanotował on naprawdę niezły sezon i pozostawił po sobie dobre wrażenie. Niestety od tego czasu, starszy z braci Wright nie startował w żadnym klubie w naszym kraju.
Przynajmniej na tę chwilę, nic nie wskazuje, aby triumfator Conference League Riders’ Championship z 2004 roku znalazł zatrudnienie w naszym kraju. Nowy kapitan Newcastle Diamonds przyznał, że chętnie rozważyłby starty poza Wielką Brytanią. W pozyskaniu ofert pomóc mu mogą dobre wyniki osiągane w SGB Championship.
Nie dostałem w ostatnim czasie żadnych sygnałów z polskiej ligi. Zawsze jestem zainteresowany jak najczęstszymi startami i nie wykluczyłbym startów poza Wielką Brytanią. Jeżeli będę notować dobre wyniki w sezonie 2022, to jestem pewien, że jakieś kluby wyraziłyby zainteresowanie. Z radością przyjąłbym takie propozycje
– zakończył James Wright.
Źródło: inf. własna
Gdańska ekipa nadal nie wie w której lidze przyjdzie jej się ścigać, mimo to kompletuje…
Stal Gorzów poinformowała za pośrednictwem swoich mediów, że Waldemar Sadowski podjął decyzję o zakończeniu swojej…
Od pewnego czasu na zapleczu PGE Ekstraligi dochodzi do dużych zmian. Z roku na rok…
Dostępny jest już kolejny numer Tygodnika Żużlowego. W wydaniu nr 43 przeczytacie między innymi o…
Kilka dni temu Abramczyk Polonia Bydgoszcz poinformowała, że Tomasz Bajerski pozostanie jej trenerem w sezonie…
Polski Związek Motorowy poinformował o wynikach egzaminów na licencję Ż i 250cc. Pozytywne wyniki egzaminów…